Tauron będzie mieć 5,2 mln klientów

Po przejęciu od Vattenfall AB Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (GZE) Tauron stanie się największą w Polsce firmą energetyczną pod względem liczby odbiorców

Publikacja: 24.08.2011 13:00

Tauron będzie mieć 5,2 mln klientów

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Z danych przedstawionych przez zarząd Tauronu na środowej konferencji wynika, że baza klientów zwiększy się z 4,1 mln do 5,2 mln. Tymczasem portfel Polskiej Grupy Energetycznej liczy 5 mln odbiorców.

Po przejęciu powiększy się też przewaga Tauronu w segmencie dystrybucji energii. Ilość energii przesyłanej rocznie po sieciach wzrośnie o 11 terawatogodzin, do 49 TWh, wobec 30 TWh energii dystrybuowanych przez PGE.

- Zyskujemy aktywa, które uzupełnią naszą działalność i pozwolą wygenerować dodatkową wartość w postaci większego bezpieczeństwa dla naszych obecnych i potencjalnych klientów, know-how i lepszy dostęp do dużego i chłonnego rynku Górnego Śląska – powiedział Dariusz Lubera, prezes Trauron Polska Energia.

Grupa spodziewa się, że transakcja będzie dodatkowo źródłem synergii wynikających z integracji nabytych aktywów.

I rzeczywiście. Analitycy potwierdzają, że aktywa kupione od szwedzkiego Vattenfalla perfekcyjnie pasują do reszty majątku Tauronu. Korzystnie oceniają też moment, w którym dochodzi do transakcji.

Jednak dla Pawła Puchalskiego, szefa działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK, zaskakująco wysoka jest cena, którą zapłaci Tauron. Wartość transakcji to 4,6 mld zł. Na czysto Tauron zapłaci 3,5 mld zł, jeżeli uwzględnimy 1,1 mld zł w gotówce, którą GZE ma na kontach.

DM BZ WBK wyliczył, że przy tych parametrach wskaźnik EV/EBITDA, czyli stosunek wartości przedsiębiorstwa do zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację dla aktywów GZE wynosi 9. Tymczasem dla akcji samego Tauronu wskaźnik ten jest trzykrotnie niższy (przy wycenie spółki mierzonej wartością akcji na GPW).

Dodatkowo DM BZ WBK przypomina, że Tauron sfinansuje przejęcie w części z gotówki, a w części - zadłużając się. Tymczasem, sięgając po środki z zewnątrz, spółka obniża możliwość finansowania inwestycji w budowę nowych elektrowni.

Pieniądze na sfinansowanie przejęcia będą pochodzić głównie z uruchomionego w grudniu 2010 r. programu obligacji. Przewidywał on emisję papierów dłużnych wartych 1,3 mld zł. Z tego 890 mln zł przeznaczono na refinansowanie wcześniejszego długu. Drugiej transzy, o symbolu B, na kwotę 450 mln zł nie uruchomiono. - Program został rozszerzony o tzw. transzę C, która opiewa na kwotę 3 mld zł, która jest przeznaczona na sfinansowanie tej transakcji - wskazał wiceprezes Tauronu Krzysztof Zawadzki.

Po odjęciu od 4,6 mld zł wartości obligacji z transz Bi C, Tauron musi na pokrycie transakcji wygospodarować 950 mln zł ze środków własnych.

Spółka zapewnia jednocześnie, że przejęcie GZE nie poskutkuje zmianą polityki dywidendowej. – 30 proc. skonsolidowanego zysku netto za lata 2010-2012, a po tym okresie  40 proc. skonsolidowanego zysku netto - to jest to, co chcielibyśmy rekomendować jako zarząd do wypłaty - podsumował Zawadzki.

Biznes
Ręczna wyrzutnia dronów. Polski wynalazek ma inwestora
Materiał Promocyjny
Koniec kodu kreskowego? Nadchodzi rewolucja z kodami QR
Biznes
Kto przejmie dane genetyczne Amerykanów? Firma 23andMe znalazła nabywcę
Biznes
Trump rozmawia z Putinem. Nowy pakt UE–Wielka Brytania
Biznes
Król jest tylko jeden. Ten czołg dominuje w Europie