Problemem jest też uzyskanie gwarancji bankowych od chińskich Banków. – Nie będziemy przyjmować do wiadomości żadnych okoliczności na jakie powołuje się strona chińska. Gwarancje bankowe są bezwarunkowe – mów „Rz" Radosław Stępień, wiceszef resortu infrastruktury.
Jak dodaje w przeszłości zdarzało się już, że banki wstrzymywały wypłatę należnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad gwarancji. – Do tej pory GDDKiA wychodziła z takich sytuacji obronną ręką – dodaje minister Stępień.
Dwa chińskie banki miały wypłacić gwarancje do 4 września. Polski rząd wystąpił o wypłatę gwarancji po tym, jak w połowie czerwca wypowiedział chińskiej firmie umowę na budowę w sumie 50 km odcinka trasy A2 między Łodzią a Warszawą. Powodem było wstrzymanie prac i zaległości wykonawcy wobec polskich podwykonawców. Covec zabiegało podniesienie wartości kontraktu o ok. 1 mld zł. - Nie udało nam się wytłumaczyć naszym chińskim partnerom, że kontrakt zawarty pod rygorem zamówień publicznych oznacza niezmienność zobowiązań bez względu na zmieniające się warunki realizacji prac - mówił minister Stępień.
Rząd będzie również domagać się ok. 600 mln zł z tytułu strat jakie poniesie w związku z późniejszym niż planowane oddanie autostrady do użytku. To bowiem oznacza, że nie będzie mógł pobierać opłat za korzystanie z trasy od maja 2012 roku, jak planował.