Największy w Japonii producent elektroniki zamknął trzeci kwartał 2011 r. ze stratą w wysokości 27 mld jenów (346 mln dol.) wobec 31 mld jenów (397 mln dol.) zysku w analogicznym okresie 2010 r. Słaby kwartał zmusił spółkę do zweryfikowania własnych prognoz dotyczące wyników za cały rok. Przewidywany zysk na poziomie 90 mld jenów (1,1 mld dol.) zamieniony został na stratę w wysokości 60 mld jenów (0,73 mld dol.).
Obok zysku weryfikacji poddane zostały także prognozy dotyczące wielkości sprzedaży flagowych produktów spółki. W dół poszły wyliczenia dotyczące popytu telewizorów Bravia, komputerów osobistych oraz aparatów fotograficznych.
Na słabe wyniki nałożyły się w tym roku głównie rekordowo mocny jen oraz trwająca w Tajlandii powódź. Wcześniej spółka musiała borykać się m.in. ze skutkami trzęsienia ziemi w Japonii oraz atakami hakerów. Te wydarzenia mocno osłabiły pozycję firmy na arenie międzynarodowej.
Sony od kilku lat boryka się z różnymi problemami i nie może wyjść na prostą. Sytuację wykorzystują główni rywale spółki Samsung i Apple.
- Złe wyniki Sony to skutek wahania kursu walut, wpływu czynników makroekonomicznych i powodzi w Tajlandii, jednak firma reaguje na te zjawiska ze zbyt małą elastycznością – twierdzi Shigeo Sugawara z Sompo Japan Nipponkoa Asset Management.