MON weryfikuje największe inwestycje w armii

Armia analizuje plany inwestycyjne: do końca listopada będzie korekta największych zamówień. W tym roku na sprzęt miała wydać 5 mld zł, ale już wiadomo, że nie ma na to szans

Publikacja: 13.11.2011 14:51

MON weryfikuje największe inwestycje w armii

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Odwołano już wart 1,5 mld zł przetarg na samoloty szkoleniowe, a teraz ogromnym problemem jest wybór drogi ratowania floty Marynarki Wojennej. Państwo w najbliższych latach miało wydać na okręty 5,6 mld zł - większość na remonty starych jednostek jak wysłużone rakietowe tarantule, paliwożerne i niesprawdzające się na Bałtyku, otrzymane od Amerykanów,fregaty typu Oliver Hazard Perry, czy używane, przejęte od Norwegów okręty podwodne kobben.

- Wspólnie z admirałami musimy zdecydować czy jest sens topić ogromne pieniądze w skumulowanych akurat remontach, które na dłuższą metę, w znaczący sposób, nie poprawią zdolności bojowych marynarki. Czy też należy zrewidować plany i postawić na zamówienia nowych jednostek, budowanych siłami polskich stoczni – mówi Marcin Idzik, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych.

W grę wchodziłoby zapewne dokończenie korwety gawron i budowa kolejnej (a tylko pierwsze zadanie oznaczałoby wydatek prawie 1 mld zł).

Do końca roku MON spróbuje przygotować wymagania techniczne do przetargu śmigłowcowego. Armia jest zdecydowana zamówić 26 helikopterów transportowych wartych ok. 1 mld zł, musi jednak szybko rozstrzygnąć, czy uda się zrealizować zadania bojowe przy pomocy jednej, zestandaryzowanej platformy, czy też konieczny będzie zakup dwóch uzupełniających się typów śmigłowców. Dowódcy sugerują przy tym, by helikoptery były produkowane w krajowych firmach (w Polsce działają już zakłady włosko-brytyjskiego koncernu AgustaWestland i amerykańskiego  Sikorsky Aircraft).

Dopiero przed tygodniem rząd zatwierdził program offsetowy norweskiego Kongsberga, który za ok. 400 mln zł wyposaży w sprzęt polskiej produkcji i własne, nowoczesne, przeciwokrętowe rakiety NSM Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy pod Lęborkiem. Przetarg o kluczowym znaczeniu dla na bezpieczeństwa Polski na Bałtyku dopiero teraz, dzięki decyzji rządu, będzie normalnie realizowany, a na offsecie zyskają rodzime firmy obronne.

Wciąż nie ma pewności, czy MON zgodnie zapowiedziami na początku przyszłego roku uda się rozpocząć kolejny przetarg na samoloty szkoleniowe dla Sił Powietrznych. Poprzedni, ponadmiliardowej wartości został anulowany w końcu października, w przededniu terminu składania ofert. Ministerstwo po kilkumiesięcznych analizach uznało, że armia potrzebuje tańszych samolotów typowo treningowych a nie kosztownych uzbrojonych maszyn LIFT(lead in fighter trainer), jak przewidywały poprzednie wymagania techniczne. Wiceminister Idzik argumentuje, że lekkie odrzutowce, wyłącznie szkoleniowe, i system treningowy będą kosztować nawet o 30 - 40 proc. mniej od samolotów uzbrojonych LIFT.

– Przerwaliśmy poprzedni przetarg w nie najlepszym stylu, ale  pojawiła się szansa, że w nowym rozdaniu w większym stopniu uwzględnimy interesy i możliwości udziału w przedsięwzięciu krajowego przemysłu lotniczego - podsumowuje Andrzej Kiński, ekspert militarny i szef pisma „Nowa Technika Wojskowa".

Odwołano już wart 1,5 mld zł przetarg na samoloty szkoleniowe, a teraz ogromnym problemem jest wybór drogi ratowania floty Marynarki Wojennej. Państwo w najbliższych latach miało wydać na okręty 5,6 mld zł - większość na remonty starych jednostek jak wysłużone rakietowe tarantule, paliwożerne i niesprawdzające się na Bałtyku, otrzymane od Amerykanów,fregaty typu Oliver Hazard Perry, czy używane, przejęte od Norwegów okręty podwodne kobben.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni