Nowy plan Pentagonu zakłada, że do 2020 r. zmodernizowanych zostanie 350 starzejących się myśliwców F-16. Operacja pozwoli na wydłużenie okresu ich przydatności do służby. Unowocześnieniu zostaną poddane samoloty wersji Block 50 oraz niektóre Block 40. Prace obejmować będą wymianę radarów, wyświetlaczy zamontowanych w kokpicie oraz systemów komunikacji. Wartość całego projektu szacowana jest na 2,8 mld dol. Informację na ten temat podał Michael Donley, sekretarz Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.

-  Przedstawiony program jest odpowiedzią na opóźnienia z jakimi borykamy się przy wdrażaniu programu F-35 – stwierdził. – Zdecydowaliśmy, że w tym roku przeprowadzimy modernizację 350 należących do nas myśliwców F-16 – dodał.

Głównym beneficjantem programu zostanie największy dostawca broni dla Pentagonu a zarazem producent myśliwców F-16 koncern Lockheed Martin. Nie jest to jednak jedyna spółka, która liczy na duże zyski. Jak poinformowała Ann Stefanek, rzecznik Sił Powietrznych USA, samoloty otrzymają nowy radar typu AESA. W takie urządzenia mogą wyposażyć amerykańskie maszyny przede wszystkim dwie spółki. Northrop Grumman oraz Raytheon liczą, że to właśnie ich oferta zostanie wybrana.

Siły Powietrzne USA posiadają obecnie na stanie ponad 1000 myśliwców F-16. Z tej liczby 640 stanowią maszyny wersji Block 40/50. Samolot jest jedną z najbardziej popularnych konstrukcji w historii lotnictwa wojskowego. Od początku programu, który rozpoczął się ponad 30 lat temu, Amerykanie wyprodukowali ponad 4450 myśliwców, które zasiliły lotnictwo 26 krajów. Z tej liczby 48 maszyn zakupiła Polska.

Nowa młodość amerykańskich F-16 może być impulsem dla pozostałych użytkowników myśliwca, by podążyli identyczną drogą. Jeśli tak się stanie to Lockheed Martin może liczyć na bardzo pokaźne zyski w najbliższej przyszłości. Spekulacje na ten temat nie odbiły się wielkim echem na rynkach. Na zamknięciu wczorajszych notowań giełdy w Nowym Jorku kurs akcji spółki zniżkował o 0,42 proc.