New World Resources, koncern wydobywczy kontrolowany przez fundusz BXR czeskiego miliardera Zdenka Bakali, ograniczył dziesięciokrotnie, do 5 mln euro, tegoroczne nakłady na swój polski projekt – reaktywację kopalni Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach.
Jak wynika z informacji „Rz" NWR szuka wsparcia u polskich spółek. Propozycję taką miała już dostać Kompania Węglowa, ale ze źródeł zbliżonych do spółki wynika, że nie będzie nią zainteresowana. Niewykluczone, że plany NWR mogą być związane z chęcią przejęcia przez Zdenka Bakalę chemicznego Ciechu wartego ok. 1 mld zł (inwestycja w Dębieńsku ma pochłonąć ok. 0,5 mld euro).
– Gdyby NWR zrezygnował z inwestycji w Dębieńsko, byłoby to nierozsądne – mówi „Rz" Paweł Puchalski, szef analityków DM BZ WBK. – Obecnie eksploatowane przez jego kopalnie zasoby nie wystarczą na długo, a Dębieńsko miało przedłużyć horyzont wydobywczej działalności. Jedynym wytłumaczeniem takiej decyzji, gdyby została podjęta, byłoby: „mamy dość górnictwa i zmieniamy biznes" – tłumaczy.
Do przemyślenia?
– Nie mamy teraz żadnej współpracy z NWR, jeśli chodzi o Dębieńsko, z wyjątkiem tej, która wynika z prawa geologicznego i górniczego – mówi „Rz" Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Dębieńsko przed zamknięciem należało do Gliwickiej Spółki Węglowej. To jedna z upadłych firm, na bazie których w 2003 r. powstała Kompania.
– Gdyby Kompania dostała propozycję współpracy w Dębieńsku, powinna się nad nią pochylić. Wszystko jest kwestią ceny, ale samo „nie, bo nie" byłoby nierozsądne – uważa Paweł Puchalski. – Warto pamiętać, że szybciej będzie wydobywany węgiel z Dębieńska niż węgiel na Lubelszczyźnie, gdzie Kompania planuje odwierty badawcze – tłumaczy.