– Kryzys w branży piekarskiej się pogłębia. W 2011 r. upadło 460 piekarni, a od początku roku ubyć mogło kolejnych 150–200 zakładów– mówi „Rz" Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP (SRPRP). Według różnych szacunków w Polsce jest 9–10 tys. legalnie działających piekarni. W 2010 r. ich liczba skurczyła się o 400, a w 2009 r. o niemal 370.
Dalsze kurczenie się rynku piekarskiego w Polsce jest nieuniknione. Szef SRPRP informuje, że moce produkcyjne przekraczają zapotrzebowanie na pieczywo w naszym kraju. Można więc oczekiwać, że jeszcze co najmniej 20 proc. najsłabiej radzących sobie zakładów wypadnie z rynku.
Trwa wojna cenowa
Ekonomiści i przedstawiciele branży jako jeden ze sposobów na poprawę sytuacji wymieniają jej konsolidację. Trudno jednak na razie o przykłady tworzenia grup piekarskich. – Tak jak w wielu branżach spożywczych, także i w piekarstwie firmy niechętnie się łączą i wolą jak najdłużej działać na własną rękę – ubolewa Butka.
Zdaniem Jadwigi Rothkaehl, prezesa Stowarzyszenia Młynarzy Polskich, receptą na bolączki branży nie jest tworzenie gigantów piekarskich, produkujących na przemysłową skalę. – Polacy cenią sobie świeże pieczywo, a w wypiekaniu takiego specjalizują się małe zakłady – zaznacza Rothkaehl. – Wskazana byłaby natomiast większa współpraca firm w zakresie zakupu surowca, dystrybucji czy działań promocyjnych.