Szefowie „Solidarności" Józef Czyczerski i i Bogusław Szarek oraz Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, wygrali wybory na przedstawicieli pracowników KGHM do rady nadzorczej.

Do „Solidarności" i ZZPPM należy ponad 10 tys. z 18,4 tys. zatrudnionych w Polskiej Miedzi.

W zeszłym roku liderzy związkowi również wygrali wybory, jednak ówczesny minister skarbu Aleksander Grad stwierdził, że jako osoby działające na szkodę spółki nie mogą oni zasiadać w radzie – w efekcie nie zostali powołani przez WZA (resort ma dominujący głos). Kolejne wybory związkowcy zbojkotowali – do urn poszła też garstka pracowników. Frekwencja nie miała wpływu na ważność głosowania i do rady weszły trzy osoby bez związkowych koneksji.

W tym roku załoga w referendum opowiedziała się za odwołaniem niepopieranych przez nią przedstawicieli. WZA, na którym karty rozdawał resort skarbu pod kierownictwem nowego ministra – Mikołaja Budzanowskiego, przychyliło się do woli pracowników. Jednocześnie nie przegłosowało udzielenia absolutorium Czyczerskiemu i Hajdackiemu za pracę w 2011 roku. Tym samym dało sygnał, że nie są to pożądani kandydaci w kolejnych wyborach.

Pracownicy ten sygnał zignorowali – czy resort ponownie nie powoła wybranych związkowców do rady?