Tak złego sierpnia już dawno nie było. Liczba rejestracji nowych samochodów osobowych w krajach Unii Europejskiej stopniała do niecałych 756 tys. To blisko 9-procentowy spadek w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku. To także najgorszy wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a zarazem najsłabszy sierpień w branży od dziesięciu lat.
Spadki coraz głębsze
Rejestracje liczone od stycznia także mocno zmalały – o przeszło 7 proc. w porównaniu z pierwszymi ośmioma miesiącami ubiegłego roku. Z danych opublikowanych wczoraj przez europejskie stowarzyszenie producentów ACEA wynika, że w drugiej połowie roku europejski rynek słabnie w zastraszającym tempie. O ile rejestracje w czerwcu zmalały w ujęciu rok do roku o 2,8 proc., o tyle w lipcu o 7,8 proc., a w sierpniu o 8,9 proc. W dodatku głębokość spadków jest wyraźniejsza niż w kolejnych miesiącach drugiej połowy 2011 r. porównywanej do roku 2010. O ile nie dziwi załamanie na rynkach krajów mocno dotkniętych kryzysem, jak Grecja (42-procentowy spadek rejestracji od początku roku) czy Portugalia (spadek 40-procentowy), o tyle mocno niepokoi załamanie dotychczasowego wzrostowego trendu na największym w Europie rynku niemieckim.
Hamuje niemiecka lokomotywa
W sierpniu liczba nowo rejestrowanych tam samochodów zmalała w porównaniu z ubiegłym rokiem o prawie 5 proc. Tymczasem to właśnie Niemcy podtrzymywały w ostatnich miesiącach słabnącą europejską średnią. Z dużych, bardzo znaczących dla branży europejskich rynków tylko jeden odnotował wzrost: w Wielkiej Brytanii sprzedaż samochodów w okresie styczeń–sierpień zwiększyła się do ubiegłego roku o 3,3 proc., do 1,261 mln samochodów. Ale w samym sierpniu wzrost był prawie niezauważalny, bo wyniósł tylko 0,1 proc.
Głębokie spadki popytu we Francji (-13,4 proc.) i Włoszech (-19,9 proc.) mocno biją w tamtejszych producentów. Nic dziwnego, że największe kłopoty przeżywa grupa Fiata – od stycznia odnotowała przeszło 17-proc. spadek rejestracji. Mocno obrywa Renault (-16,3 proc.), a także produkująca peugeoty i citroeny grupa PSA (-13,5 proc.). Prawie 12-proc. spadek odczuwa także General Motors. Choć Chevrolet sprzedaje w porównaniu z ub. rokiem więcej – od stycznia wzrost o 7,5 proc. – o tyle sprzedaż Opla stopniała o 15,4 proc.
Kłopoty polskich fabryk
Spadkowy trend nie wróży dobrze polskim fabrykom. Już lipiec okazał się najsłabszym od początku roku. Według Instytutu Samar produkcja samochodów osobowych w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy skurczyła się aż o jedną czwartą – do zaledwie 362,6 tys. sztuk. Rok wcześniej była o 105 tys. sztuk wyższa. Z kolei w sierpniu polskie fabryki wyprodukowały 31,4 tys. aut osobowych i dostawczych, o 41,3 proc. mniej w stosunku do tegorocznego lipca. Natomiast w porównaniu z sierpniem poprzedniego roku krajowa produkcja spadła o 27,2 proc.