Choć wydawałoby się, że Rosja ma dość własnych mocnych trunków, to import rośnie z roku na rok. W pierwszym półroczu wyniósł 61 mln l czyli 10 proc. całego rosyjskiego rynku mocnych alkoholi.
Największy wzrost wykazuje tequila - wjechało jej o 58 proc. (1,95 mln l) więcej niż rok temu. Liderem importu tequili jest koncern Pernod Ricard z marką Olmeca.
Wartościowo, jak podaje RBK daily, najwięcej sprowadzono whisky (15 mln l i wzrost o 18 proc.) oraz rumu (2,34 mln l, +4,6 proc.).
Największy udział w imporcie (39 proc.) ma oczywiście wódka, której sprowadzono w pierwszym półroczu 23,8 mln l. Tu liderem jest Global Spirits i NAT - oba z Ukrainy, które wykorzystały konflikt akcjonariuszy Nemiroff i przejęły rosyjski rynek.
Na drugim miejscu w imporcie jest whisky (24,6 proc.), potem koniaki i brendy (18,6), nalewki i likiery (9,5 proc.), rum (3,8 proc.) oraz tequila (3,2 proc.).