Od momentu, gdy w lutym ubiegłego roku znowelizowano ustawę o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej, czyniąc tym samym kredyt technologiczny dużo bardziej przyjaznym instrumentem wsparcia dla firm, przedsiębiorcy, ich doradcy i bankowcy zgodnie przyznają, że to bardzo dobry mechanizm pomocy dla sektora MŚP.

Jest jednak i rysa na tym wizerunku. Chodzi o sposób składania wniosków. Są one przyjmowane fizycznie w centrali BGK w Warszawie, a ponieważ zainteresowanie jest duże, tworzą się tam kolejki. W czerwcu 2011 r. były to kolejki bankowców, przedsiębiorców i ich doradców. W grudniu 2011 r. w drugim naborze po nowelizacji BGK zmienił zasady przyjmowania aplikacji. Można je było dostarczać jedynie pocztą kurierską za pośrednictwem banku kredytującego. Jak tłumaczyli przedstawiciele BGK,?zmiany zasad ich przekazywania wprowadzono na wniosek bankowców. W rezultacie w kolejce stali kurierzy. Choć to rozwiązanie wielu bulwersuje, to w zbliżającym się tegorocznym naborze sposób składania wniosków się nie zmieni. Kolejki to rezultat złych przepisów. Wnioski o premie technologiczne są oceniane na zasadzie spełnia warunki, nie spełnia warunków, bez przyznawania punktów. Aplikujący przy każdym kolejnym konkursie obawiają się, że jeśli do BGK wpłyną poprawne wnioski o wartości większej niż budżet, to o kolejności rozpoczęcia ich oceny, a finalnie o przyznaniu pieniędzy zdecyduje moment ich wpływu.