Reklama

Słabnie polski eksport części dla fabryk aut

Słaba sprzedaż samochodów na europejskim rynku uderza w dostawców komponentów

Publikacja: 15.10.2012 03:24

Słabnie polski eksport części dla fabryk aut

Foto: Bloomberg

Przemysł motoryzacyjny, jeden z filarów polskiego eksportu, coraz bardziej słabnie. – To chyba jeden z najgorszych, jeżeli nie najgorszy moment przed branżą motoryzacyjną od kilkudziesięciu lat – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, cytowany przez agencję Newseria. Na fatalne wyniki wpływa dramatycznie malejąca produkcja i sprzedaż samochodów z polskich fabryk. Ale na spadku popytu na nowe auta traci także sektor producentów części i komponentów, który jeszcze do niedawna notował duży wzrost produkcji.

Słabe prognozy

W pierwszym półroczu wartość całego eksportu motoryzacji wyniosła 9,3 mld euro, tj. o blisko jedną dziesiątą mniej niż w tym samym czasie przed rokiem. Co prawda, wynosząca 3,5 mld euro wartość zagranicznej sprzedaży sektora części i komponentów była o 4,2 proc. wyższa niż przed rokiem, ale nie jest to duże pocieszenie.

O ile kilka miesięcy temu właśnie dzięki częściom cały eksport rósł, o tyle teraz już nie da się wyciągnąć go z dołka. – Druga połowa 2012 roku nie napawa optymizmem firm motoryzacyjnych w Polsce. Spadki sprzedaży nowych aut na największych rynkach Europy Zachodniej będą przekładać się na niższą produkcję polskich poddostawców – ostrzega Rafał Orłowski, analityk AutomotiveSuppliers.pl.

Takie kłopoty odczuwa m.in. fabryka Toyoty w Wałbrzychu. Około 60–70 proc. jej produkcji kierowane jest do czeskiego Kolina, gdzie Toyota razem z koncernem PSA produkuje bliźniacze trzy modele małego auta: Citroena C1, Toyoty aygo oraz Peugeota 107. Z powodu spadku popytu już w maju przeprowadzono tam redukcję zatrudnienia, skrócono także czas pracy. W połowie roku szef zakładów w Kolinie Satoshi Tachihara poinformował, że fabryka spodziewa się spadku produkcji zarówno w drugiej połowie 2012 roku, jak i w roku 2013. – Musimy dostosować się do zamówień – tłumaczył.

W rezultacie zakład w Wałbrzychu, który dostarcza do Kolina małe silniki benzynowe oraz skrzynie biegów, musiał pozbyć się pracowników zatrudnionych na umowach tymczasowych i skrócić czas pracy z trzech do dwóch zmian. W polskiej fabryce nie ukrywają obaw: na europejskim rynku największe spadki dotyczą właśnie samochodów małych. W dodatku Toyocie w Kolinie, najważniejszemu odbiorcy silników i skrzyń biegów z Wałbrzycha, wyrosła silna konkurencja ze strony Volkswagena i Skody, które wypuściły na rynek bliźniacze modele aut miejskich Up! i Citigo.

Reklama
Reklama

Tak dla Wałbrzycha, jak i innych polskich producentów części ważne są debiuty nowych modeli samochodów. Dają szansę na zwiększenie produkcji, a przynajmniej utrzymanie jej na dotychczasowym poziomie. – Cieszymy się, że modele Verso i Auris doczekały się nowych generacji. Także odświeżony model Avensis przyciągnie więcej klientów, a w konsekwencji zapewni nam większą liczbę zamówień – mówi Grzegorz Górski, kierownik ds. korporacyjnych w Toyota Motors Manufacturing Poland.

Liczy się dywersyfikacja

Jeszcze ważniejsza w trudnym dla branży okresie okazuje się dywersyfikacja produkcji. Pozwala utrzymać tempo pracy, gdy jakaś marka aut mocno ogranicza liczbę pojazdów dostarczanych na rynek. Liczbę odbiorców poszerzyły zakłady Federal Morgul w Gorzycach, produkujące tłoki do silników. – Różnicujemy nie tylko klientów, ale także regiony. Przenosimy produkcję z innych zakładów, by wycisnąć jak największe zyski – mówi Adam Krępa, prezes gorzyckiej fabryki. Dziś dostarcza ona tłoki do blisko pół setki kontrahentów rozlokowanych w kilkunastu krajach, w tym w USA, Japonii, Meksyku czy Brazylii. Obecnie szczególnego znaczenia nabrały rynki amerykańskie i dalekowschodnie, gdzie w przeciwieństwie do Europy sprzedaż samochodów rośnie. Zatrudniająca 1,9 tys. osób fabryka jak dotąd nie zwalnia tempa produkcji. W obecnym roku spodziewa się nawet 10-procentowego wzrostu przychodów. Udaje jej się utrzymać dotychczasową rentowność.

Cięcie kosztów

Polscy producenci mają gdzie eksportować. W Europie działa teraz 210 zakładów (z tego 177 na terenie Unii Europejskiej), gdzie produkuje się silniki, samochody osobowe, samochody dostawcze i minibusy o nośności do 3,5 tony, pojazdy ciężarowe oraz autobusy.

Ale konkurencja na rynku jest bardzo silna. Dlatego wszystkie firmy z branży poddostawców wzięły się za cięcie kosztów. Ograniczenie produkcji zwykle wiąże się z redukcją zatrudnienia. Ale nie tylko: – Szukamy tańszych dostawców. Staramy się także, by koszty stałe zamienić na zmienne – mówi Górski. Przykładem jest kwestia wymiany narzędzi. Do tej pory oparta była na okresie czasu, np. roku. Teraz narzędzia wymieniane będą na podstawie liczby wykonanych prac. – Nie chodzi nam o proste cięcia kosztów, ale zmianę ich struktury – podkreśla Górski.

Zdaniem firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wartość całego tegorocznego eksportu przemysłu motoryzacyjnego z Polski, który konsekwentnie słabnie od początku roku, spadnie do 17–17,5 mld euro w porównaniu z 19,1 mld euro w roku ubiegłym.

Przemysł motoryzacyjny, jeden z filarów polskiego eksportu, coraz bardziej słabnie. – To chyba jeden z najgorszych, jeżeli nie najgorszy moment przed branżą motoryzacyjną od kilkudziesięciu lat – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, cytowany przez agencję Newseria. Na fatalne wyniki wpływa dramatycznie malejąca produkcja i sprzedaż samochodów z polskich fabryk. Ale na spadku popytu na nowe auta traci także sektor producentów części i komponentów, który jeszcze do niedawna notował duży wzrost produkcji.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Biznes
Microsoft wycofuje chińskich inżynierów z obsługi Pentagonu
Biznes
Putin zamyka Rosjan w Rosji. Wracają czasy komunistycznej izolacji
Biznes
Największy kawałek Czerwonej Planety sprzedany. Tajemniczy nabywca
Biznes
Traktat Niemcy–Wielka Brytania, ofensywa drogowa, rosyjskie banki na krawędzi
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Biznes
Jacek Oko: ważne było rozmawiać i utrzymać kierunek regulacji
Reklama
Reklama