Słaby popyt tnie produkcję aut w Polsce

Opel w Gliwicach wraca do pracy na dwóch zmianach, a Fiat w Tychach przerwie jutro produkcję na ponad tydzień. Ubywa chętnych na ich auta

Publikacja: 23.10.2012 01:40

Słaby popyt tnie produkcję aut w Polsce

Foto: Bloomberg

Polskie fabryki samochodów coraz mocniej wyhamowują produkcję. Z początkiem grudnia czas pracy zamierza skrócić gliwicki Opel. Zakład przejdzie z systemu trzyzmianowego na dwuzmianowy. Trwają jeszcze konsultacje kierownictwa fabryki ze związkami, ale jak informuje zakładowa „Solidarność", od 3 grudnia na dwie zmiany zaczną pracować wydziały montażu, lakierni i część spawalni. Na trzech zmianach dalej pracować będzie tłocznia, utrzymanie ruchu, dział jakości i część działu dostaw materiałów.

– Przejście z trzech zmian na dwie to najbardziej efektywna forma produkcji, jaka czeka nas w przyszłym roku – tłumaczy Andrzej Korpak, dyrektor generalny General Motors Manufacturing Poland.

Z fabryki w Gliwicach, która w ubiegłym roku wyprodukowała prawie 172 tys. samochodów, w tym roku wyjedzie tylko ok. 130 tys. aut. W roku 2013 ma być podobnie. – Na dwóch zmianach będziemy funkcjonować sprawniej niż teraz na trzech i zapobiegniemy przestojom – dodaje Korpak.

Co z zatrudnieniem? Opel już wcześniej pozbył się pracowników tymczasowych, ale nie zwalniał etatowych. Ci ostatni mają pozostać niezagrożeni.

Ale kierownictwo fabryki nie wyklucza działań mających optymalizować obsadę stanowisk. Niektórzy pracownicy mogą być nawet wysyłani na pewien czas do innych zakładów Opla w Europie.

Produkcję hamuje także Fiat. Tyska fabryka Fiat Auto Poland (FAP) w środę rozpocznie ponadtygodniowy przestój. To w październiku już druga przerwa w produkcji, poprzednia – dwudniowa – miała miejsce dwa tygodnie temu.

To jednak nie koniec. Według przedstawicieli działających w FAP związków, przewidywane są kolejne przestoje: w ostatnim tygodniu listopada i najprawdopodobniej w grudniu.

– Możemy wrócić do wielkości produkcji sprzed dziesięciu lat. Obawiam się, czy ta sytuacja nie skończy się grupowymi zwolnieniami – mówi „Rz" Stanisław Młynarczyk, przewodniczący międzyzakładowej organizacji NSZZ Pracowników FAP.

Małe auta, mały popyt

Obie fabryki dotkliwie cierpią na spadku popytu na małe i kompaktowe samochody. Taki trend widoczny jest zwłaszcza na rynkach Europy Zachodniej, dokąd kierowana jest większość produkcji z Polski.

Widać to po dramatycznych spadkach wartości eksportu branży motoryzacyjnej. Jak poinformowała wczoraj firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku (to najnowsze dane wg Eurostatu) wartość zagranicznej sprzedaży całej branży wyniosła 10,8 mld euro i była o prawie 8 proc. niższa niż w tym samym czasie przed rokiem.

Tymczasem wartość eksportowanych samochodów – 3,3 mld euro – spadła znacznie głębiej niż wszystkich produktów sektora motoryzacyjnego liczonych razem. W okresie od stycznia do lipca tąpnięcie wyniosło 25 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Skurczył się także udział samochodów w całości eksportu branży: teraz jest o 6,5 proc. mniejszy niż rok temu. Najgorzej wygląda sytuacja na rynku włoskim, najważniejszym dla FAP. Eksport aut z Polski do Włoch jest mniejszy niż przed rokiem o prawie jedną trzecią.

Dostawcze mają lepiej

W stosunkowo niezłej sytuacji, przynajmniej na razie, jest Volkswagen Poznań. Zakład stale pracuje na trzy zmiany, nie musiał wprowadzać przerw produkcyjnych, do końca roku takich nie planuje. – Produkcja w tym roku będzie niższa, ale wynika to z przyjętych na ten rok założeń – informuje Piotr Danielewicz, rzecznik spółki.

Ale poznańska fabryka musi się liczyć ze spadkiem popytu, bo zapotrzebowanie na samochody dostawcze maleje. Według organizacji europejskich producentów ACEA, po pierwszych ośmiu miesiącach roku popyt na tego typu pojazdy zmalał o przeszło 11 proc. w ujęciu rok do roku. W samym sierpniu spadł o 13,5 proc.

To najgorszy wynik we wszystkich grupach samochodów użytkowych. W dodatku zapowiedzią kłopotów jest słabnący rynek niemiecki – najważniejszy dla poznańskiego Volkswagena.

Od początku roku polskie fabryki samochodów wyprodukowały łącznie 498,2 tys. aut. To przeszło 22 proc. mniej niż przed rokiem. Wrzesień okazał się najsłabszym miesiącem roku (nie licząc sierpnia, w którym zakłady mają tradycyjne przerwy wakacyjne).

Według Instytutu Samar, produkcja Opla w Gliwicach spadła o 28,3 proc., Fiata w Tychach o 24,7 proc., Volkswagena w Poznaniu o 4,5 proc. Jest niemal pewne, że przyszłym roku wszystkie trzy zakłady odnotują kolejne spadki.

Na razie kryzys w niewielkim stopniu odbija się na producentach części i komponentów dla fabryk aut. Według AutomotiveSuppliers.pl, eksport tej części sektora wyniósł od stycznia do końca lipca 4 mld euro. To przeszło 5 proc. więcej niż przed rokiem. Zwiększył się także udział komponentów w całym eksporcie motoryzacji.

Podyskutuj z nami na Facebooku

www.facebook.com/ekonomia

Czy w najbliższym czasie planujesz zakup nowego samochodu?

Cała motoryzacyjna Europa tkwi głęboko w dołku

Europejskie fabryki samochodów są dzisiaj w stanie wykorzystać moce jedynie średnio w ok. 60 proc. Według analityków branży fabryka powinna być wykorzystywana minimum w 75–80 proc., aby produkcja była w niej rentowna. 40 proc. zakładów nie jest w stanie osiągnąć dolnych widełek tego wyniku.

Tymczasem sytuacja na europejskim rynku wygląda fatalnie. Już nazbyt optymistyczne wydają się dane przewidujące jedynie 7-proc. zjazd sprzedaży w Europie w całym roku 2011, skoro spadek się pogłębia i po wrześniu wynosi już 7,6 proc.

Największe kłopoty mają naturalnie producenci europejscy, w tym przede wszystkim ci, którzy lokują większość swojej sprzedaży na pogrążonych w głębokim kryzysie krajach – Seat w Hiszpanii, Fiat i Alfa Romeo we Włoszech, Opel i Volkswagen w Niemczech, PSA Peugeot/Citroen i Renault we Francji. Spada nawet sprzedaż Skody, która była tradycyjnie bardzo mocnym punktem w Grupie Volkswagena.

Nie może jednak być inaczej, skoro we Francji sprzedaż samochodów spadła we wrześniu o prawie 18 proc., we Włoszech o ponad jedną czwartą, zaś w Hiszpanii o więcej niż 40 proc. Nie kupują aut nawet bogaci Szwajcarzy i Szwedzi, gdzie gospodarka mimo wszystko wychodzi z kryzysu obronną ręką, natomiast spadek sprzedaży samochodów wyniósł odpowiednio ponad 20 oraz 17,5 proc. Nie mówiąc już o takich krajach, jak Grecja i Portugalia, gdzie sprzedaż spadła niemal o połowę.

Wstrzymanie produkcji nieco złagodzi straty finansowe producentów, ale PSA Peugeot/Citroen ostrzega, że jego straty za ten rok mają przekroczyć miliard euro, Ford już przyznał się, że za I półrocze odnotował zysk mniejszy o 57 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2011 r., General Motors już nie wspomina o wychodzeniu ze strat w 2012 r., zaś prezes Renaulta/Nissana Carlos Ghosn przyznaje, że jeśli sytuacja będzie rozwijała się tak, jak obecnie, to jedna ze znanych marek może zniknąć z rynku. Chodzi mu o Renaulta.

Nie ma też mowy inwestycjach. Nissan właśnie poinformował o rezygnacji ze wspólnego z Magną produkowania najtańszego modelu luksusowego Infiniti. W rachubę wchodziło nawet ulokowanie jego produkcji w warszawskiej FSO.    —d.w.

Polskie fabryki samochodów coraz mocniej wyhamowują produkcję. Z początkiem grudnia czas pracy zamierza skrócić gliwicki Opel. Zakład przejdzie z systemu trzyzmianowego na dwuzmianowy. Trwają jeszcze konsultacje kierownictwa fabryki ze związkami, ale jak informuje zakładowa „Solidarność", od 3 grudnia na dwie zmiany zaczną pracować wydziały montażu, lakierni i część spawalni. Na trzech zmianach dalej pracować będzie tłocznia, utrzymanie ruchu, dział jakości i część działu dostaw materiałów.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki