Z danych firmy badawczej Nielsen, na które powołuje się FoodCare wynika, że we wrześniu Black miał 26,4 proc. udziałów pod względem sztuk sprzedanych napojów. To 11,5 pkt. proc. więcej niż w sierpniu. Pod względem wielkości sprzedaży w litrach było to 18,8 proc., do 7,5 pkt. proc. więcej niż przed miesiącem. Natomiast wartościowo Black kontrolował, według danych FoodCare 18 proc. (5 pkt. proc. więcej niż w sierpniu).
Black pojawił się na rynku w styczniu 2011 r. Zastąpił FoodCarowi Tigera. Firma musiała zaprzestać produkcji tej marki, ówczesnego lidera rynku, ponieważ licencję na korzystanie z niej dwa lata temu odebrał jej Dariusz Michlaczewski. Były bokser związał się z grupą Maspex, która wprowadziła na rynek nową wersję Tigera. Spór o prawa do marki toczy się przed sądem.
– Od momentu pojawienia się na rynku, Black Energy Drink systematycznie zwiększał swój udział w rynku napojów energetycznych, stając się obecnie niekwestionowanym numerem jeden w swojej kategorii. Po raz kolejny udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie dostarczać produkt, który pokonuje na lokalnym rynku nie tylko polskich konkurentów, ale przede wszystkim globalnego gracza – komentuje Paulina Włodarska-Grodzińska, dyrektor marketingu firmy FoodCare.