Trzydniowa konferencja "Szanse i wyzwania stojące przed przedsiębiorcami w nowych państwach UE - perspektywy na przyszłość" została zorganizowana w Warszawie przez Europejskie Forum Regionalne International Bar Association.
Podczas jednego ze środowych warsztatów analizowano przypadek hipotetycznej spółki European Transport Ltd., posiadającej m.in. dwa statki, samolot do przewozów cargo, nieruchomości niedaleko Tallina (Estonia), a także grunty pod budowę wakacyjnych domów.
Przyjęto, że spółka należy do rodzeństwa: Josepha, mającego 80 proc. udziałów, oraz Jacka i Kit, mających po 10 proc. udziałów. Joseph miał w planie, że rodzeństwo odejdzie ze spółki, obowiązki prezesa przejmie jego syn Adam, a on sam skupi się na ekspansji firmy na rynki europejskie i pozaeuropejskie. Już wcześniej bowiem z powodzeniem udało mu się przekształcić firmę z niewielkiego lokalnego przewoźnika w prawdziwie międzynarodowy biznes, ze spółkami zależnymi w 10 krajach unijnych, w tym w Polsce. Teraz wyzwanie miało być jeszcze większe, ale sytuację komplikowały rodzinne powiązania oraz fakt, że rodzina miała też spory majątek prywatny, w tym m.in. jeden statek, grecką wyspę i las w Wielkiej Brytanii.
Podczas warsztatów eksperci z różnych krajów i dziedzin wyjaśniali, jak ułożyć sprawy spadkowe, by uniknąć dziedziczenia majątku firmy przez naturalnych spadkobierców - omówili zasady dziedziczenia ustawowego, tłumaczyli, jak przeprowadzić zrzeczenie się prawa do dziedziczenia, napisać testament oraz wprowadzić do niego tzw. zapis windykacyjny.
Następnie analizie poddano to, jak przeorganizować biznes, by rozdzielić majątek firmowy od prywatnego. Jako sposób na zarządzanie majątkiem prywatnym zaproponowano formę Family Wealth Management Company - coś na kształt rodzinnej fundacji, niezaangażowanej w działalność biznesową.