Fiat szykuje zwolnienia

Wło­ski kon­cern chce ściąć 1,5 tys. eta­tów. W przy­szłym ro­ku pro­duk­cja spad­nie po­ni­żej 300 tys. aut

Aktualizacja: 08.12.2012 10:42 Publikacja: 07.12.2012 14:05

Fiat szykuje zwolnienia

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Fa­bry­ka Fia­ta w Ty­chach zwol­ni oko­ło 1,5 tys. pra­cow­ni­ków. To bli­sko jed­na trze­cia ca­łej za­ło­gi, któ­ra te­raz li­czy ok. 4,9 tys. osób. Po­wo­dem jest dra­ma­tycz­ny spa­dek pro­duk­cji – w tym ro­ku nie się­gnie ona na­wet 350 tys. sztuk. A jak wy­ni­ka z obec­nych prze­wi­dy­wań ryn­ko­wych, w ro­ku przy­szłym spad­nie po­ni­żej 300 tys. Dla po­rów­na­nia, w naj­lep­szym dla za­kła­du ro­ku 2009 z taśm pro­duk­cyj­nych zje­cha­ło po­nad 600 tys. sa­mo­cho­dów.

In­for­ma­cję o pla­no­wa­nych zwol­nie­niach kie­row­nic­two Fiat Au­to Po­land (FAP) prze­ka­za­ło w pią­tek wcze­snym po­po­łu­dniem. – Jesz­cze nie zdą­ży­łam ochło­nąć – mó­wi­ła „Rz" Wan­da Stró­żyk, sze­fo­wa „So­li­dar­no­ści" w FAP. – Na­szym zda­niem spad­ki pro­duk­cji w ża­den spo­sób nie uza­sad­nia­ją re­duk­cji za­trud­nie­nia na tak ogrom­ną ska­lę. We­dług na­szych ob­li­czeń po­ziom za­trud­nie­nia w sto­sun­ku do pro­duk­cji jest za wy­so­ki naj­wy­żej o 400–500 osób – stwier­dzi­ła.

Bę­dą ne­go­cjo­wać

W so­bo­tę w po­łu­dnie mia­ły za­cząć się ne­go­cja­cje dy­rek­cji ze związ­kow­ca­mi. W pią­tek zo­sta­ła uru­cho­mio­na pro­ce­du­ra zwol­nień gru­po­wych. Związ­ki za­po­wia­da­ją, że bę­dą chcia­ły szu­kać in­nych spo­so­bów na po­zo­sta­wie­nie czę­ści z pla­no­wa­nych do zwol­nie­nia pra­cow­ni­ków. Bę­dzie z tym jed­nak trud­no – we­dług nie­po­twier­dzo­nych jesz­cze in­for­ma­cji, zwol­nie­nia mia­ły­by ob­jąć tak­że in­ne dzia­ła­ją­ce w Pol­sce spół­ki, któ­re na­le­żą do Fia­ta, a pro­du­ku­ją dla fa­bry­ki w Ty­chach czę­ści i pod­ze­spo­ły.

Związ­kow­cy ma­ją się też do­ma­gać, aby za­rząd wy­co­fał się ze zwol­nień gru­po­wych i za­stą­pił je pro­gra­mem do­bro­wol­nych odejść. Fa­bry­ka sa­mo­cho­dów w Ty­chach jest w szcze­gól­nie złej sy­tu­acji. Jej naj­więk­szy od­bior­ca – ry­nek wło­ski – skur­czył się w paź­dzier­ni­ku o 20 proc. Z ko­lei ca­ła Gru­pa Fia­ta (ty­ska fa­bry­ka jest jej naj­więk­szym eu­ro­pej­skim za­kła­dem) od­no­to­wa­ła od po­cząt­ku ro­ku prze­szło 16-pro­cen­to­wy spa­dek sprze­da­ży. Sprze­daż sa­mej mar­ki Fiat, a więc tak­że sa­mo­cho­dów pro­du­ko­wa­nych w Pol­sce, zma­la­ła w Eu­ro­pie o 15,8 proc. Nic dziw­ne­go, że pro­duk­cja w Ty­chach kur­czy się w za­stra­sza­ją­cym tem­pie. Jak in­for­mu­je In­sty­tut Sa­mar, w li­sto­pa­dzie fa­bry­ka zmniej­szy­ła pro­duk­cję w po­rów­na­niu z li­sto­pa­dem ubie­głe­go ro­ku o pra­wie 37 proc.

Z ko­lei pro­duk­cja li­czo­na od stycz­nia zma­la­ła o prze­szło 25 proc. Na­to­miast pro­duk­cja mo­de­lu Pan­da, któ­ry przez la­ta był naj­waż­niej­szym sa­mo­cho­dem za­kła­du, a obec­nie koń­czy ży­wot, spa­dła na prze­strze­ni 11 mie­się­cy o po­ło­wę. Za­kład cze­ka re­or­ga­ni­za­cja. – Od stycz­nia fa­bry­ka za­miast na trzy bę­dzie pra­co­wać na dwie zmia­ny – za­po­wia­da Bo­gu­sław Cie­ślar, rzecz­nik FAP. Zda­niem eks­per­tów, zwa­żyw­szy na ska­lę spad­ku pro­duk­cji, de­cy­zja o zwol­nie­niach od dłuż­sze­go cza­su wy­da­wa­ła się nie­unik­nio­na. – Po­pyt na sa­mo­cho­dy w Eu­ro­pie Za­chod­niej wciąż sil­nie spa­da, a dla pan­dy nie wi­dać za­mien­ni­ka – uwa­ża Krzysz­tof Mrów­czyń­ski, eks­pert w Biu­rze Ana­liz Ma­kro­eko­no­micz­nych ban­ku Pe­kao. Je­go zda­niem, w ob­li­czu sła­bych wy­ni­ków sprze­da­ży, kon­cer­ny mo­to­ry­za­cyj­ne zna­la­zły się pod ścia­ną: – Wło­si nie ma­ją wyj­ścia. Mu­szą re­du­ko­wać kosz­ty dzia­łal­no­ści – do­da­je.

Ni­ci z no­we­go au­ta

Wło­si tną tak­że ko­rzyst­ne dla Pol­ski per­spek­ty­wicz­ne pla­ny. Jesz­cze w stycz­niu pre­zes Fia­ta, Ser­gio Mar­chion­ne w roz­mo­wie z „Rz" za­po­wia­dał, że naj­da­lej w po­ło­wie ro­ku bę­dzie miał no­we au­to dla fa­bry­ki w Ty­chach. Wszyst­ko wska­zy­wa­ło na to, że bę­dzie to mi­ni SUV, któ­re­go bliź­nia­czy mo­del miał po­sta­wać w za­kła­dach Chry­sle­ra w USA. Jed­nak na po­cząt­ku paź­dzier­ni­ka, pod­czas sa­lo­nu sa­mo­cho­do­we­go w Pa­ry­żu Mar­chion­ne po­wie­dział „Rz", że nie­ustan­nie my­śli o fa­bry­ce w Ty­chach, ale no­we­go mo­de­lu do pro­duk­cji dla niej nie ma. I to po­mi­mo te­go, że jest ona naj­lep­sza, naj­bar­dziej wy­daj­na i naj­bar­dziej kon­ku­ren­cyj­na ja­ko­ścio­wo. Nie tyl­ko Fiat ma kło­po­ty.

Pro­duk­cję moc­no zmniej­sza Opel w Gli­wi­cach. Od stycz­nia fa­bry­ka wy­pro­du­ko­wa­ła 118,5 tys. aut, o 27 proc. mniej niż w tym sa­mym cza­sie przed ro­kiem. Te­go­rocz­ne pla­ny to 125 tys. sztuk. Przy­szło­rocz­ne za­kła­da­ne są na tym sa­mym po­zio­mie. To nie­wie­le, zwa­żyw­szy na zdol­no­ści pro­duk­cyj­ne za­kła­du, się­ga­ją­ce 190 tys. aut. Za­trud­nie­nie w sto­sun­ku do obec­nych po­trzeb jest więc za wy­so­kie. Od po­cząt­ku grud­nia fa­bry­ka prze­szła z trzy­zmia­no­we­go sys­te­mu pra­cy na dwu­zmia­no­wy. Ale zwol­nień, przy­naj­mniej na ra­zie, nie bę­dzie. – Na tę chwi­lę nie ma­my ta­kich pla­nów – twier­dzi przed­sta­wi­ciel Ge­ne­ral Mo­tors Ma­nu­fac­tu­ring Po­land. Za­kład ra­tu­je się wy­sy­ła­niem „nad­pro­gra­mo­wych" pra­cow­ni­ków do in­nych firm. M.in. 180 osób zo­sta­ło wy­de­le­go­wa­nych do za­kła­dów Opla w nie­miec­kim Eise­nach, gdzie do pro­duk­cji wpro­wa­dza­ny jest wła­śnie no­wy mo­del – adam. Nie wia­do­mo jed­nak, co bę­dzie w przy­szłym ro­ku, je­śli po­pyt na sa­mo­cho­dy bę­dzie da­lej spa­dać.

Wiel­kie ha­mo­wa­nie

Eu­ro­pej­ski ry­nek mo­to­ry­za­cyj­ny już w tym ro­ku spo­dzie­wa się naj­więk­sze­go spad­ku sprze­da­ży no­wych sa­mo­cho­dów od 17 lat. We­dług pro­gnoz eu­ro­pej­skie­go sto­wa­rzy­sze­nia pro­du­cen­tów ACEA, do koń­ca ro­ku licz­ba re­je­stra­cji no­wych sa­mo­cho­dów w kra­jach Unii Eu­ro­pej­skiej ob­ni­ży się o po­nad 3 mln – do ok. 12 mln sztuk z 15,5 mln sztuk sprze­da­nych w przed­kry­zy­so­wym 2007 ro­ku. – W bli­skiej przy­szło­ści sprze­daż sa­mo­cho­dów nie wró­ci do po­zio­mu sprzed kry­zy­su – twier­dzi Ivan Ho­dac, se­kre­tarz ge­ne­ral­ny ACEA. Po­nie­waż fa­bry­ki aut w Eu­ro­pie wy­ko­rzy­stu­ją za­le­d­wie 50–60 proc. swo­ich moż­li­wo­ści, ko­niecz­ne bę­dą cię­cia pro­duk­cji. We­dług róż­nych pro­gnoz w ro­ku przy­szłym spad­ki sprze­da­ży no­wych aut w ca­łej UE mo­gą się­gać ko­lej­nych 6–8 proc.

Szcze­gól­nie du­żym za­gro­że­niem dla pro­du­cen­tów w Pol­sce jest per­spek­ty­wa osła­bie­nia ryn­ku nie­miec­kie­go. Już ten rok bę­dzie słab­szy od ubie­głe­go. A jak po­in­for­mo­wa­ła re­pre­zen­tu­ją­ca di­le­rów i ser­wi­san­tów nie­miec­ka or­ga­ni­za­cja ZDK, w ro­ku przy­szłym spo­dzie­wa­ny jest tam 6,5-pro­cen­to­wy spa­dek po­py­tu. W re­zul­ta­cie sprze­daż no­wych aut zmniej­szy­ła­by się do 2,9 mln, w po­rów­na­niu z 3,1 mln spo­dzie­wa­nych w tym ro­ku. Sy­tu­acja w ca­łej eu­ro­pej­skiej mo­to­ry­za­cji jest tak fa­tal­na, że kil­ka dni te­mu pre­zes Am­ster­dam­skie­go Sa­lo­nu Sa­mo­cho­do­we­go Jo­ost Ho­oft od­wo­łał przy­szło­rocz­ną wy­sta­wę. Prak­tycz­nie ża­den z pro­du­cen­tów nie chciał się tam po­ka­zać. I to ­mi­mo ob­ni­że­nia o 70 pro­cent kosz­tów uczest­nic­twa.

Mi­liar­do­we stra­ty

Kon­cer­ny zmu­szo­ne są do oszczęd­no­ści. Fiat już wcze­śniej ob­ni­żał pro­gno­zy sprze­da­ży i to już na rok 2014, a na ten rok za­po­wia­dał stra­tę. Ford za­kła­da, że te­go­rocz­ny kry­zys w Eu­ro­pie bę­dzie go kosz­to­wał mi­liard eu­ro. A re­kor­dzi­stą w eu­ro­pej­skich stra­tach po­zo­sta­je Opel, któ­ry od ro­ku 1999 stra­cił 12 mld eu­ro.

Zda­niem ana­li­ty­ków, aby Fiat i PSA Peu­ge­ot Ci­tro­en mia­ły wró­cić do ren­tow­no­ści, w eu­ro­pej­skiej mo­to­ry­za­cji mu­sia­ło­by znik­nąć przy­naj­mniej pół mi­lio­na miejsc pra­cy. Bran­ża za­trud­nia dzi­siaj 7 mln osób, w tym 1,5 mln na kon­trak­tach cza­so­wych. Przy tym od po­cząt­ku kry­zy­su w mo­to­ry­za­cji, czy­li od ro­ku 2007, pra­cę stra­ci­ło już 800 tys. osób. Jak na ra­zie naj­więk­sze zwol­nie­nia za­po­wie­dział PSA – łącz­nie 14 ty­się­cy osób i za­mknię­cie fa­bry­ki w Aul­nay na przed­mie­ściach Pa­ry­ża. U Fia­ta zwol­nie­nia do­pie­ro się za­czy­na­ją. Zda­niem ana­li­ty­ków nie jest wy­klu­czo­ne, że re­duk­cje w Pol­sce ma­ją uza­sad­nić jesz­cze su­row­sze cię­cia w sa­mych Wło­szech. Te cię­cia w fa­bry­kach za gra­ni­cą bę­dą co­raz moc­niej od­bi­jać się na pol­skich pod­do­staw­cach. Zde­cy­do­wa­na więk­szość pro­duk­cji na­sze­go prze­my­słu mo­to­ry­za­cyj­ne­go jest bo­wiem wy­sy­ła­na za gra­ni­cę. W ubie­głym mie­sią­cu przed­sta­wi­cie­le bran­ży za­ape­lo­wa­li do rzą­du o dzia­ła­nia na rzecz ra­to­wa­nia sek­to­ra.

– Trze­ba uela­stycz­nić w za­kła­dach czas pra­cy – twier­dzi Ja­kub Fa­ryś, pre­zes Pol­skie­go Związ­ku Prze­my­słu Mo­to­ry­za­cyj­ne­go. Je­go zda­niem, ko­niecz­ne jest tak­że pod­ję­cie kro­ków dla zwięk­sze­nia sprze­da­ży sa­mo­cho­dów. – Brak ta­kich dzia­łań mo­że do­pro­wa­dzić do spad­ku in­we­sty­cji mo­to­ry­za­cyj­nych w na­szym kra­ju, a tym sa­mym ko­lej­nych zwol­nień w za­kła­dach pro­du­ku­ją­cych po­jaz­dy, czę­ści i pod­ze­spo­ły – ostrze­ga Fa­ryś. ?

Fa­bry­ka Fia­ta w Ty­chach zwol­ni oko­ło 1,5 tys. pra­cow­ni­ków. To bli­sko jed­na trze­cia ca­łej za­ło­gi, któ­ra te­raz li­czy ok. 4,9 tys. osób. Po­wo­dem jest dra­ma­tycz­ny spa­dek pro­duk­cji – w tym ro­ku nie się­gnie ona na­wet 350 tys. sztuk. A jak wy­ni­ka z obec­nych prze­wi­dy­wań ryn­ko­wych, w ro­ku przy­szłym spad­nie po­ni­żej 300 tys. Dla po­rów­na­nia, w naj­lep­szym dla za­kła­du ro­ku 2009 z taśm pro­duk­cyj­nych zje­cha­ło po­nad 600 tys. sa­mo­cho­dów.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Bioróżnorodność wymaga coraz większej uwagi