Jeszcze wczoraj po południu wydawało się, że porozumienie jest blisko. Z ustaleń „Rz" wynika, że banki miały zostać podzielone na dwie grupy: te, które nadal będą finansować działalność firmy, i te, które nie są tym zainteresowane, ale nie będą podejmować działań, które mogłyby zaszkodzić porozumieniu.
– We wtorek do późna trwały rozmowy. Wydawało się, że ustalono wariant akceptowalny dla wszystkich. Wczoraj komitety kredytowe większości banków zatwierdziły warunki – mówi osoba zbliżona do sprawy. – Popierają je też wszyscy obligatariusze. Tylko Pekao postawił nowe warunki. Poinformował, że będzie skłonny uczestniczyć w gwarancjach o niższej wartości. W związku z tym chciał, by resztę przejęły od niego inne banki finansujące – dodaje. Nasz rozmówca ocenia, że jest mało prawdopodobne, by będąc tak blisko, banki się nie porozumiały. – Wszystko w rękach Pekao. Czas na porozumienie jest do dziś, bo taki termin określiła ARP – mówi. Pekao odmówił komentarza.
To jedna z największych restrukturyzacji długu na GPW. Ekspozycja banków udzielających kredytów, wystawiających gwarancje oraz obligatariuszy pod koniec lipca wynosiła 2,5 mld zł.