W wyniku śledztwa prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Częstochowie dotyczącego afery korupcyjnej w górnictwie, prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 25 osobom. Podejrzanym o wręczanie oraz przyjmowanie łapówek w związku z działalnością spółek węglowych i wchodzących w ich skład kopalń węgla kamiennego grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat - poinformowała wczoraj w komunikacie ABW.
Śledztwo obejmowało lata 2001-2008 i dotyczyło największej afery korupcyjnej, gdzie chodzi o łapówki w sumie za 4 mln zł. Sprawę od początku prowadziła katowicka ABW, do której w 2008 r. zgłosił się jeden ze współwłaścicieli podmiotu wręczającego łapówki. Opisał on proceder i wskazał osoby biorące w nim udział.
Głośno o sprawie zrobiło się jesienią 2010 r., gdy na jaw wyszło, że sprawa ta dotyczy najważniejszych osób w polskim górnictwie.
I tak np. zarzut przyjcia 600 tys. zł postawiono Leszkowi J., byłemu wieloletniemu szefowi Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Maksymilian K., były szef Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego usłyszał zarzuty dotyczące 305 tys. zł. Przyjęcie 200 tys. zł łapówki śledczy zarzucili Franciszkowi N., byłemu wiceprezesowi Kompanii.
Prokurator Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury (przejęła sprawę od katowickiej w lipcu 2012 r.) potwierdził "Rz", że to sprawa, wskutek której stanowiska stracili w 2010 r. szefowie Kompanii i KHW - Mirosław K. (zarzut 16 tys. zł) i Stanisław G. (186 tys. zł.