Mowa o dwóch odcinkach drogi ekspresowej nr 8 i fragmencie autostrady A4. Jak zapewnia GDDKiA prace będą toczyć się nadal, a wypłaty dla wykonawców i podwykonawców nie są zagrożone.
Rząd rozważa jednak pozwanie firm, które przyczyniły się do zablokowania środków. Może domagać się od nich odszkodowania. Decyzja Brukseli, jak wynika z jej uzasadnienia, to efekt wykrycia przez Polskę zmowy cenowej przy rozstrzyganiu przetargów.
„Ustawianie" postępowań miało mieć miejsce w 2009 roku. Akt oskarżenia obejmuje 11 osób, w tym menedżerów spółek budowlanych oraz ówczesnego dyrektora warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak poinformowała Patrycja Wolińska – Bartkiewicz wiceminister transportu odpowiedzialna za unijne dotacje, zgodnie z wstępnymi deklaracjami urzędników Komisji Europejskiej, pieniądze mają zostać odblokowane 15 marca.
To może nie być ostatnia kwestia dotycząca budowy dróg w Polsce, która będzie wymagać wyjaśnienia i walki o przyznane już unijne dotacje. Do końca lutego do Komisji Europejskiej mają trafić wnioski z audytu dotyczącego sposobu przyznawania unijnych środków i ich wykorzystania przez Polskę przy inwestycjach drogowych. Tu powodem jest skarga spółki SRB i irlandzkiego rządu. Trafiła ona do Brukseli po tym, jak polski rząd wypowiedział kontrakt realizowany przez SRB na budowę autostrady A1. – Mam nadzieje, że z tego powodu nie zostanie wstrzymana wypłata dotacji – mówi Wolińska – Bartkiewicz.