Mirosław Taras, który 4,5 roku był prezesem lubelskiej kopalni został odwołany z funkcji pod koniec września ubiegłego roku. Powodem był brak porozumienia z radą nadzorczą, a sam zainwestowany mówił nam wówczas, że jego zdaniem powodem jest to, jak mówił "Rz", iż "nie godził się na ustawianie przetargów i nie przyjął korupcyjnej propozycji". Sprawą zajmuje się lubelski sąd.
Na czele LPEC Taras stanął bez konkursu, ponieważ kilka dni wcześniej, jak podała lubelska "Gazeta Wyborcza", prezydent miasta Krzysztof Żuk zmienił zasady powoływania szefów miejskich spółek. A wymogiem dla prezesa LPEC było doświadczenie w kierowaniu spółką z GPW - a taką jest od 2009 r. Bogdanka.
Taras zastąpi na stanowisku Lecha Klizę, który będzie wiceprezesem LPEC.
Nie jest tajemnicą, że były szef Bogdanki i prezydent Lublina dobrze się znają - ten ostatni zasiadał w radzie nadzorczej lubelskiej kopalni, a jako wiceminister skarbu przygotowywał ją do debiutu giełdowego.
- To wyszło z dnia na dzień. Mam zakaz konkurencji do końca marca, więc czekam do 1 kwietnia z objęciem stanowiska w LPEC - powiedział nam w piątek Mirosław Taras