Nie tylko Polska wetuje rewolucję w papierosach

Przybywa krajów, z którymi możemy budować koalicję przeciw nowej dyrektywie tytoniowej

Publikacja: 06.03.2013 05:11

– Sprzeciw Polski wobec zakazu produkcji i sprzedaży papierosów mentolowych oraz cienkich, tzw. slimów, odbił się szerokim echem w Unii Europejskiej – mówi „Rz" Przemysław Noworyta, szef Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. – Rośnie liczba krajów, które tak jak my widzą, że za niewielkimi korzyściami zdrowotnymi, jakie niosłaby nowa dyrektywa tytoniowa, stoją druzgocące skutki dla gospodarki.

O tym, że polski rząd nie poprze unijnego projektu dyrektywy tytoniowej, resort zdrowia poinformował pod koniec stycznia. Jej wejście w obecnym kształcie uderzyłoby w polską gospodarkę. Na slimy i papierosy mentolowe przypada bowiem niemal 40 proc. polskiego rynku papierosów. Dzięki płaconej od nich akcyzie, rocznie do kasy państwa trafia ponad 7 mld zł.

Ucierpi gospodarka

Projektowi dyrektywy sprzeciwili się już Czesi. Z danych zebranych przez „Rz" wynika, że wątpliwości wobec niego mają również parlamentarzyści Grecji, Hiszpanii, Włoch, Rumunii i Bułgarii. Projekt skrytykowały też ministerstwa finansów oraz gospodarki i komunikacji Estonii.

Okazją do dyskusji o dyrektywie tytoniowej mogłoby być odbywające się dziś w Warszawie spotkanie rządów państw Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier) oraz prezydenta Francji i kanclerz Niemiec. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zapytana w tej sprawie przez „Rz" poinformowała tylko, że planowane tematy rozmów dotyczą m.in. przyszłości Unii Gospodarczej i Walutowej, konkurencyjności w Europie oraz współpracy w obszarze bezpieczeństwa i obronności.

Zakażą palenia cienkich papierosów?

– Prowadzone w najbliższych miesiącach negocjacje będą kluczowe dla ostatecznego kształtu dyrektywy tytoniowej, dlatego polski rząd i europarlamentarzyści powinni już teraz budować koalicję w sprawie odrzucenia jej projektu – zaznacza Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.

Europoseł Czesław Siekierski uważa, że w Parlamencie Europejskim (PE) Polska ma szanse zbudować koalicję z Włochami, Grekami, Rumunami i Węgrami. Jednak odrzucenie projektu w całości jest obecnie mało prawdopodobne.

– W PE jest silne lobby antynikotynowe, dlatego odrzucenie projektu dyrektywy tytoniowej może być trudne. Spośród proponowanych przez Komisję Europejską zmian najmniej zwolenników ma chyba zakaz produkcji i sprzedaży slimów – dodaje europoseł Bogusław Sonik.

Jego zdaniem dobrym punktem wyjścia do zbudowania koalicji na rzecz zablokowania projektu dyrektywy tytoniowej są kwestie związane z konkurencyjnością, na co uwagę na forum UE zwróciło już polskie Ministerstwo Gospodarki. W lutym na spotkaniu Rady UE. ds. konkurencyjności wiceminister Andrzej Dycha zaznaczył, że Bruksela powinna lepiej przygotować ocenę wpływu dyrektywy tytoniowej na gospodarkę. Nasze stanowisko poparły wówczas Rumunia, Bułgaria, Czechy i Słowacja.

Jeśli wspomniana grupa krajów nadal wspierałaby Polskę, to mogłoby to wystarczyć do zmiany projektu, bo powstałaby tzw. mniejszość blokująca. Ale – jak mówią dyplomaci w Brukseli – na razie do rozmów o konkretach jeszcze nie doszło.

Grzegorz Byszewski z Pracodawców RP uważa, że to właśnie Ministerstwo Gospodarki powinno przewodzić budowaniu koalicji na rzecz odrzucenia projektu dyrektywy. Rozumie bowiem procesy gospodarcze i potrafi ocenić skutki podejmowania decyzji.

Ukryta strategia

Resort gospodarki o budowaniu koalicji nie chciał rozmawiać z „Rz". Odesłał nas do Ministerstwa Zdrowia. Ono jednak nie zamierza zdradzać  szczegółów. Mogłoby to, jak wyjaśnia, „skutkować osłabieniem naszej pozycji".

– Koalicję należy zacząć budować jak najszybciej wokół fundamentalnych kwestii, czyli ochrony miejsc pracy i ratowania polskiego eksportu związanego z przemysłem tytoniowym – mówi Byszewski.

Branża tytoniowa szacuje, że po wejściu dyrektywy tylko w fabrykach papierosów pracę mogłyby stracić 2–3 tys. osób. W Polsce jest najwięcej, bo aż 6 z 31 zakładów tytoniowych w Europie. Pracuje w nich ok. 6 tys. osób. Łącznie z handlowcami i rolnikami, z branżą związanych jest u nas niemal 500 tys. ludzi.

Wyroby tytoniowe mają największy udział w eksporcie rolno-spożywczym. W 2012 r. sprzedaliśmy ich za granicę za ponad 1 mld euro.

—a.sł

– Sprzeciw Polski wobec zakazu produkcji i sprzedaży papierosów mentolowych oraz cienkich, tzw. slimów, odbił się szerokim echem w Unii Europejskiej – mówi „Rz" Przemysław Noworyta, szef Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. – Rośnie liczba krajów, które tak jak my widzą, że za niewielkimi korzyściami zdrowotnymi, jakie niosłaby nowa dyrektywa tytoniowa, stoją druzgocące skutki dla gospodarki.

O tym, że polski rząd nie poprze unijnego projektu dyrektywy tytoniowej, resort zdrowia poinformował pod koniec stycznia. Jej wejście w obecnym kształcie uderzyłoby w polską gospodarkę. Na slimy i papierosy mentolowe przypada bowiem niemal 40 proc. polskiego rynku papierosów. Dzięki płaconej od nich akcyzie, rocznie do kasy państwa trafia ponad 7 mld zł.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji