Rosyjska stolica nie na darmo uchodzi za jedno z najdroższych miast świata. Na zakupy w delikatesach Gastronomie nr 1 czy Globus Gurme mogą sobie pozwolić tylko oligarchowie.
Wszystkie moskiewskie delikatesy mają wystroje z XIX wieku - wnętrza przypominają pomieszczenia Ermitażu czy najbogatszych pałaców kupieckich Łodzi.
Sieć Globus Gurme należy do najlepszych delikatesów świata według magazyny The Grocer. Wspaniały wystrój ekspozycja i towary najwyższej jakości i po najwyższych w Moskwie cenach - 1470 rubli (140 zł) za kilo pomidorów z ekologicznego gospodarstwa; bochenek chleba z ziarnami to wydatek 590 rubli (57 zł) a dziesięć jajek od „prawdziwych - wolnych kur" to wydatek 220 rubli (21 zł).
Na głównej ulicy Moskwy Twerskiej (d. Gorkiego) znajduje się założony w 1901 r sklep Jelisiejewskij. Wnętrze, jak podaje agencja Delfi, przypomina muzeum. Ceny tutaj są niższe aniżeli w Globus Gurme. Za kilo pomidorów trzeba zapłacić już „tylko" 480 rubli (46 zł). Za czteropak znanego u nas jogurtu Activia bogaci Rosjanie płacą 301 rubli (29 zł).
Podobne ceny są w luksusowych sklepach spożywczych kompleksu GUM przy Placu Czerwonym - Gastronomie nr 1. Ten ostatni pracuje przez calą dobę; można tu nie tylko zrobić zakupy, ale i zjeść na stojąco słynne rosyjskie zakąski: kawior, suszoną ry?ę wędzonego jesiotra czy garbuszę (100 gr ok. 30 zł); marynowane kalmary i przegryźć to słodko-kminkowym czarnym chlebem borodinskim. Puszeczka kawioru czarnego kosztuje 1040 rubli (100 zł) a czerwonego 645 rubli (62 zł).