Rada nadzorcza Lufthansy zbierze się 18 września dla dokonania ostatecznej oceny i zatwierdzenia zamówienia za ponad 10 mld dolarów. Rzecznik przewoźnika potwierdził prowadzenie rozmów. — Prowadzimy intensywne negocjacje z producentami o zamówieniu odrzutowców dalekiego zasięgu. Negocjacje trwają, nie zapadła żadna decyzja. Gdy zostanie podjęta, zarząd przekazie sprawę radzie nadzorczej. To jeszcze nie nastąpiło. Airbus i Boeing odmówiły wypowiedzi w tej sprawie.
Oczekuje się jednak złożenia zamówienia na około 50 maszyn. Po raz pierwszy niemiecki przewoźnik zgłosi publicznie chęć kupna przerobionej wersji B777 na 406 miejsc, nazywanej wstępnie B777-9X, popularnie 777X, której produkcja ma zacząć się w tym roku. Samolot z nowymi silnikami i skrzydłami zacząłby latać z pasażerami pod koniec dekady.
Niemcy mają także kupić 20-25 sztuk mniejszych A350 Airbusa, na 314 miejsc, którego początek eksploatacji jest przewidywany w II półroczu 2014. Ponieważ większość terminów dostaw jest już zarezerwowana, Niemcy kupią najnowsze wersje, np. B787-10, B777-9X czy A350-1000. Nowe maszyny zastąpią 22 B747-400 i ponad 20 A340.
W marcu Lufthansa zatwierdziła kupno 108 mniejszych samolotów, w tym 100 z rodziny A320. Przedstawiciel kierownictwa powiedział w kwietniu, że linia rozważy kupno kilkudziesięciu samolotów szerokokadłubowych, niekoniecznie w jednym zamówieniu. Przewoźnik wyraził zainteresowanie dreamlinerem mimo niedawnych problemów technicznych tej maszyny.
Grupa Lufthansa licząca również Austriana i Swiss ma powszechną opinię, że dokonuje bardzo wyczerpującej analizy technicznej, jest więc uważana za najważniejszego klienta dla Airbusa i Boeinga w ich rywalizacji o przewagę na rynku.