Acron nie odpuszcza Azotów

Rosyjski inwestor chce mieć wpływ na najważniejsze decyzje podejmowane przez władze polskiego producenta nawozów.

Publikacja: 30.09.2013 07:42

Acron nie odpuszcza Azotów

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Koncern nawozowy Acron, który przed rokiem bezskutecznie próbował przejąć Grupę Azoty, zapowiada kolejną ofensywę. Dziś posiada nieco ponad 15 proc. akcji tarnowskiej spółki, która jest największym producentem nawozów w Polsce i drugim w Europie. Acron jest jednak zainteresowany zdobyciem przynajmniej 20-procentowego pakietu akcji. Dlaczego? Bo wówczas mógłby wprowadzić swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Azotów.

Władze rosyjskiego inwestora mówią wprost, że chcą mieć większy wpływ na działalność polskiej firmy. – Wejście do rady nadzorczej umożliwiłoby nam blokowanie tych decyzji, które naszym zdaniem byłyby szkodliwe dla Azotów – zaznacza Władimir Kantor, wiceprezes Acronu. Polscy eksperci dodają, że w ten sposób Acron uzyskałby również wgląd do najpilniej strzeżonych tajemnic polskiej spółki, takich jak licencje, patenty czy linie technologiczne.

Inwestor źle widziany

Tymczasem Skarb Państwa, który jest największym akcjonariuszem Grupy Azoty, nie godzi się na to, by Rosjanie mieli wpływy w spółce, która jest odbiorcą 20 proc. gazu zużywanego w Polsce. Dlatego resort skarbu połączył na początku tego roku tarnowskie zakłady z innym krajowym producentem nawozów – Zakładami Azotowymi Puławy, by w ten sposób utrudnić przejęcie całej grupy i wzmocnić jej pozycję na rynku. To najwyraźniej nie zniechęciło inwestora. – Wygląda na to, że Acron kontynuuje przyjętą wcześniej strategię i będzie zabiegał o zwiększenie swoich wpływów w spółce – uważa Dominik Niszcz, analityk Domu Maklerskiego Raiffeisen. Innego zdania jest natomiast Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA: – Paradoksalnie deklaracja władz Acronu może świadczyć o tym, że rosyjska spółka chce sprzedać posiadany pakiet akcji. Wypuszczenie na rynek informacji o możliwych zakupach może ułatwić sprzedaż papierów po korzystnej cenie – przekonuje.

Kluczowe surowce

Bez względu na to, jakie są prawdziwe intencje Acronu co do udziału w akcjonariacie, ma on interes w tym, by zacieśniać współpracę z Azotami. Chce bowiem sprzedawać polskim zakładom surowce, głównie amoniak i fosforyty. – Dzięki naszym surowcom polskie fabryki mogą pracować efektywniej, więc liczymy na współpracę – deklaruje Kantor.

Rosyjski koncern realizuje właśnie duży projekt, dzięki któremu dwukrotnie zwiększy wydobycie apatytów (rodzaj fosforytów), wykorzystywanych przy wyrobie nawozów wieloskładnikowych. W produkcji tego typu nawozów specjalizują się wchodzące w skład Grupy Azoty zakłady w Policach. Jednak nie są one zainteresowane rosyjskim surowcem. – Otrzymaliśmy ofertę. Nie była interesująca z uwagi na bardzo wysoką cenę – wyjaśnia Krzysztof Jałosiński, prezes Polic. Oferta okazała się chybiona, tym bardziej że polska spółka zapewniła już sobie dostęp do złóż fosforytów w Senegalu, za co zapłaci w sumie prawie 100 mln zł.

Eksperci są zgodni co do tego, że Rosjanom raczej nie uda się nakłonić polskiej strony do współpracy, nawet jeśli do nadzoru Azotów wejdą przedstawiciele Acronu. – Polska spółka jest dobrze zarządzana i ma dostęp do własnych złóż surowców. Ta polityka już się opłaciła, bo inni dostawcy fosforytów proponują Policom niższe ceny. Poza tym cena rynkowa rosyjskich apatytów jest wyższa niż afrykańskich surowców. Nie sądzę więc, by współpraca Acronu z Azotami mogła się rozwijać – przekonuje Niszcz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki b.oksinska@rp.pl

Przejęcie grupy chemicznej nie jest łatwe

Po tym, jak w ubiegłym roku Acron próbował dokonać wrogiego przejęcia tarnowskich zakładów, resort skarbu zabezpieczył spółkę przed rosyjskimi zakusami. Przede wszystkim resort zapewnił sobie kontrolę nad Azotami przez odpowiednie zapisy statutowe, które ograniczają możliwość wykonywania przez innych akcjonariuszy praw z akcji do progu 20 proc. na walnym zgromadzeniu. Kolejnym zabezpieczeniem jest bariera kapitałowa związana ze zwiększoną wartością rynkową Azotów po połączeniu z Zakładami Azotowymi Puławy. Ponadto, po tym, jak Ministerstwo Skarbu sprzedało w kwietniu tego roku pakiet około 12 proc. akcji Azotów, zapewniło sobie kontrolę nad większością tych walorów dzięki prawu pierwszeństwa ich nabycia od inwestorów, którzy kupili akcje. Resort zadeklarował też, że nie ma w planach sprzedaży kolejnych akcji tarnowskiej spółki.

Koncern nawozowy Acron, który przed rokiem bezskutecznie próbował przejąć Grupę Azoty, zapowiada kolejną ofensywę. Dziś posiada nieco ponad 15 proc. akcji tarnowskiej spółki, która jest największym producentem nawozów w Polsce i drugim w Europie. Acron jest jednak zainteresowany zdobyciem przynajmniej 20-procentowego pakietu akcji. Dlaczego? Bo wówczas mógłby wprowadzić swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Azotów.

Władze rosyjskiego inwestora mówią wprost, że chcą mieć większy wpływ na działalność polskiej firmy. – Wejście do rady nadzorczej umożliwiłoby nam blokowanie tych decyzji, które naszym zdaniem byłyby szkodliwe dla Azotów – zaznacza Władimir Kantor, wiceprezes Acronu. Polscy eksperci dodają, że w ten sposób Acron uzyskałby również wgląd do najpilniej strzeżonych tajemnic polskiej spółki, takich jak licencje, patenty czy linie technologiczne.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji