W trzecim kwartale 2013 r. spółka wypracowała zysk na działalności podstawowej (czyli z latania) w wysokości 100,5 mln złotych wobec 20 mln w roku 2012, oraz 74,6 mln zł z założeń budżetu. Gdyby jeszcze polski przewoźnik nie miał kłopotów z dreamlinerami, mógłby wręcz zanotować w tym roku wynik operacyjny na plusie. Straty z tego tytułu szacowane są na ok 100 mln złotych, a negocjacje z Boeingiem w sprawie zadośćuczynienia finansowego nadal trwają.

Po zakończeniu III kwartału spółka zanotowała stratę na działalności podstawowej w wysokości ok. 59 mln złotych wobec minus 123 mln w 2012 roku i 114,4 mln założonych w planie restrukturyzacji. Jeśli weźmiemy pod uwagę 9 miesięcy 2013, to po raz pierwszy od lat Lot ma zysk na poziomie EBITA (zysk operacyjny przed amortyzacją), który wynosi ponad 12 mln złotych, wobec minus 67,9 mln w 2012 i minus 31,5 mln złotych założonych w budżecie.

Plan restrukturyzacji zakładał dokapitalizowanie spółki kwotą do 381 mln złotych w połowie sierpnia. Lot nie wziął tych pieniędzy ani wówczas, ani w dwóch kolejnych miesiącach. Prezes linii, Sebastian Mikosz nie ukrywa, że jeśli będzie musiał wziąć pieniądze, to jak najmniej i jak najpóźniej. Jak na razie więc Lot odracza moment zwrócenia się do ministra skarbu z prośbą o wypłatę drugiej transzy pomocy publicznej.

Jednocześnie szacuje się, że najtrudniejszy w transporcie lotniczym na naszej półkuli czwarty kwartał przyniesie wyniki z działalności podstawowej na poziomie kilku milionów złotych na minusie. W efekcie Polskie Linie Lotnicze Lot mogą zakończyć ten rok wynikiem nie gorszym, niż minus 60 - minus 70 mln złotych. W połowie roku Sebastian Mikosz mówił, że chciałby "dowieźć" do końca roku wobec planu zakładającego wynik na koniec roku na poziomie minus 142 mln.

To znaczy, że wynik byłby lepszy od zakładanego w planie restrukturyzacji o 70-80 mln złotych. Przy tym I półrocze było dla finansów Lotu okresem szczególnie trudnym.Ponad trzy miesiące uziemione były dreamlinery. Wystąpiły także zwyczajowe trudności techniczne związane z wdrożeniem nowego typu samolotu. Kłopoty z dreamlinerami oraz informacje o wystąpieniu o pomoc publiczną  zaszkodziły wizerunkowi  polskiego przewoźnika  , jako wiarygodnej linii. Poprawa wyników pokazuje, że Lot najgorsze ma za sobą.