Wykazu jednak nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, a resort gospodarki informuje, że: „...określenie kryteriów wyboru złóż i sposobu ich ochrony oraz zaproponowanie wykazu złóż będzie przedmiotem prac zespołu międzyresortowego. Wynika to z faktu, że wprowadzone w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju określenie „złoża" obejmuje wszystkie kopaliny, podczas gdy propozycje przygotowane dotychczas przez Ministerstwo Gospodarki dotyczyły tylko złóż węgla kamiennego i brunatnego." Ministerstwo Gospodarki przyznaje też, że: „...odpowiednie decyzje jeszcze nie zapadły, w chwili obecnej wskazanie terminu dokonania zmian w obowiązującym prawie i ogłoszenia wykazu złóż podlegających ochronie byłoby przedwczesne."
Na razie więc wiadomo jedynie, że na liście ministerstwa gospodarki znajdą się tylko największe złoża węgla kamiennego oraz brunatnego w Polsce o znaczeniu strategicznym dla gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego kraju.
To niezwykle ważne, bo po wpisaniu ich do wykazu niemal na pewno wiadomo, że w miejscach ich lokalizacji powstaną kopalnie albo zagłębia węglowe.
Jak poinformował resort gospodarki: „Przy opracowywaniu projektu rozporządzenia w sprawie wykazu złóż strategicznych, jako wstępne kryterium ujęcia w wykazie przyjęto wielkość zasobów w wysokości co najmniej: 500 mln ton dla węgla kamiennego, 800 mln ton dla węgla brunatnego."
Choć resort nie chce ujawnić jeszcze listy złóż do ochrony, to jednym z nich będą na pewno pokłady węgla brunatnego znajdujące się na Dolnym Śląsku pod Legnicą.