Koncern nie wykluczył zlokalizowania montażu końcowego albo produkcji kadłuba samolotu w regionie Puget Sound, gdyby 31 tys. członków miejscowego ogniwa związku IAMAW odrzuciło tę propozycję — poinformowała trójka przedstawicieli władz stanowych uczestnicząca w spotkaniu z kierownictwem koncernu. — Dali jasno do zrozumienia, że w razie głosowania na nie w sprawie układu zbiorowego nie będą produkować tutaj skrzydeł z kompozytów. Zostawili inne części samolotu pod znakiem zapytania — stwierdziła burmistrz Kent, Suzette Cooke.
Lokalizacja końcowego montażu i produkcji skrzydeł stoi pod znakiem zapytania, bo związkowcy z Boeinga odrzucili pierwszą ofertę zmiany warunków pracy, skłaniając koncern do szukania innych miejsc w Stanach. Koncern otrzymał 22 oferty z innych stanów.
Nowy program B777X, unowocześnionej wersji najlepiej sprzedającego się samolotu szerokokadłubowego Boeinga, zapewniłby spokojną lotniczą przyszłość stanu Waszyngton. Linia montażowa i zakład produkcji skrzydeł dałyby łącznie kilka tysięcy miejsc pracy i miliardy dolarów dla regionu, w którym będą realizowane.
Japonia złożyła też ofertę produkowania skrzydeł korzystając z doświadczeń przy wytwarzaniu kompozytowych skrzydeł dla dreamlinerów. Władze stanowe niepokoją się, że jeśli stan straci zakład tych nowoczesnych skrzydeł, to jego lotnicza przyszłość będzie zagrożona.
Rzecznik Boeinga, Doug Alder nie chciał potwierdzić tego, co mówiono na spotkaniu przy drzwiach zamkniętych, ale dodał, że w piątkowe głosowanie układu zbiorowego będzie dla pracowników ostatnią szansą odniesienia się do oferty pracodawcy, zanim podejmie decyzję o miejscu produkowania nowego samolotu.