Firma postanowiła wejść w biznes doradztwa finansowego, działa pod nazwą Gerda Broker. - Marka Gerda jest bardzo dobrze rozpoznawalna w świadomości Polaków. Chcemy z tego skorzystać. Gerda ma być synonimem nie tylko bezpieczeństwa osobistego ale także finansowego - mówi "Rz" Łukasz Lefanowicz, prezes Gerda Broker.
Decyzja o wejściu w biznes doradztwa finansowego może być sporym zaskoczeniem. Ostatnie kilkanaście miesięcy było dla pośredników bardzo wymagającym okresem. Świadczyć może o tym chociażby fakt, że część firm była zmuszona zamknąć biznes. Lefanowicz przekonuje jednak, że model działalności Gerda Broker różni się od tego co oferują inne firmy doradztwa finansowego na naszym rynku.
- Stawiamy przede wszystkim na rozwój organiczny. Mamy stabilnego inwestora, dzięki czemu mogliśmy wyeliminować agresywną sprzedaż, co niestety na naszym rynku jest normą, bo doradcom zależy przede wszystkim na sprzedaży produktów, gdyż mają dzięki temu prowizje. Niestety nie ma inwestowania w relacje z klientami. Tym chcemy się różnić na tle konkurencji - tłumaczy. Jak dodaje jednym z pomysłów jest stworzenie swego rodzaju usług private bankingu na rynku doradztwa.
- Na początek będziemy koncentrować się na klientach, którzy mają już pewną wiedzę i środki na inwestycje. Oczywiście nie zamykamy się na żadną grupę klientów. Na razie jednak ciężko nam jest konkurować o klientów detalicznych z innymi graczami. Wierzę jednak, że z upływem czasu będziemy w stanie i ich przyciągnąć do siebie - mówi prezes Gerda Broker.
Firma aktualnie ma dwa oddziały (oba w Warszawie) w których pracuje 15 doradców. Czy będą kolejne? To zależy przede wszystkim od rozwoju sytuacji na rynku. Szef Gerdy Broker podkreśla jednak, że chce oferować klientom wszystkie dostępne na naszym rynku usługi finansowe. Nie ukrywa przy tym, że mocny nacisk położony jest na rynek obligacji korporacyjnych.