Informacje o tym, że następcą Steve'a Ballmera na fotelu prezesa będzie Satya Nadella, Microsoft podał we wtorek, przed rozpoczęciem sesji w Nowym Jorku. Nominacja Nadella, który będzie trzecim prezesem w historii firmy, nie była zaskoczeniem. Jego nazwisko znajdowało się w ostatnich dniach bardzo wysoko na liście faworytów wyścigu o objęcie steru giganta z Redmond. Wśród kandydatów wymieniani byli m.in. Stephen Elop, były szef Nokii, a także Tony Bates, który szefował Skype'owi.
Satya Nadella jest z pochodzenia Hindusem, ma 46 lat. Większość życia spędził w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończył studia informatyczne na Uniwersytecie Milwaukee. W Chicago uzyskał też tytuł MBA. Nowy prezes Microsoftu jest związany z koncernem od 1992 r. Piął się powoli po szczeblach kariery. Kierował m.in. działem badań i rozwoju (R&D) i odpowiadał za rozwój usług internetowych. W 2011 r. zajął się chmurą i strategicznym projektem Microsoft Azure, dzięki któremu na rynku pojawiły się takie produkty jak m.in.: SkyDrive, Bing, Outlook i Office 365. Pod jego pieczą znajdował się też pion odpowiedzialny za rozwiązania dla korporacji i dużego biznesu.
– W obecnych czasach nie ma lepszego kandydata na szefa Microsoftu – skomentował wybór Bill Gates, założyciel i pierwszy (do 2000 r.) prezes koncernu. To on stał na czele komitetu, który wybrał Nadella na prezesa. Gates zapowiedział też, że będzie wspierał nowego szefa w wyznaczaniu strategii technologicznej firmy. Zrezygnował jednak z kierowania radą dyrektorów. Na tym miejscu zastąpi go John Thompson. W skład tego organu będzie za to wchodził Ballmer.
Nadella, mimo że obdarzony dużym zaufaniem przez Gatesa i nazywany Mr. Nice Guy (fajny facet), nie może liczyć na żadną taryfę ulgową. Jego poprzednik był powszechnie krytykowany za brak charyzmy i wizji. Zamiast skupiać się na strategicznym zarządzaniu i kreowaniu nowych pomysłów, zajął się bieżącym zarządzaniem koncernem, przez co przespał on rewolucję mobilną. Dopiero od kilku lat Microsoft stara się nadrobić zaległości w tym obszarze.
– Microsoft jest jedną z tych nielicznych firm, które naprawdę zrewolucjonizowały świat dzięki technologii. Nie mogę być bardziej zaszczycony tym, że zostałem wybrany do prowadzenia tej firmy – mówił wczoraj Nadella. Zdaniem analityków jego wybór może oznaczać, że Microsoft wykona zwrot i skupi się na produktach i usługach dla korporacji. Obecna strategia, zaprezentowana w połowie 2013 r., zakłada jednak, że koncern koncentruje się na urządzeniach i usługach, czyli produktach konsumenckich.