Reklama
Rozwiń

Microsoft ma następcę Steve’a Ballmera

Satya Nadella został nowym prezesem giganta informatycznego. Akcjonariusze zaakceptowali ten wybór: na starcie wtorkowej sesji papiery Microsoftu drożały o 1,8 proc.

Publikacja: 05.02.2014 00:01

Satya Nadella, nowy prezes Microsoftu, cieszy się dużym zaufaniem Billa Gatesa

Satya Nadella, nowy prezes Microsoftu, cieszy się dużym zaufaniem Billa Gatesa

Foto: PAP/EPA

Informacje o tym, że następcą Steve'a Ballmera na fotelu prezesa będzie Satya Nadella, Microsoft podał we wtorek, przed rozpoczęciem sesji w Nowym Jorku. Nominacja Nadella, który będzie trzecim prezesem w historii firmy, nie była zaskoczeniem. Jego nazwisko znajdowało się w ostatnich dniach bardzo wysoko na liście faworytów wyścigu o objęcie steru giganta z Redmond. Wśród kandydatów wymieniani byli m.in. Stephen Elop, były szef Nokii, a także Tony Bates, który szefował Skype'owi.

Satya Nadella jest z pochodzenia Hindusem, ma 46 lat. Większość życia spędził w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończył studia informatyczne na Uniwersytecie Milwaukee. W Chicago uzyskał też tytuł MBA. Nowy prezes Microsoftu jest związany z koncernem od 1992 r. Piął się powoli po szczeblach kariery. Kierował m.in. działem badań i rozwoju (R&D) i odpowiadał za rozwój usług internetowych. W 2011 r. zajął się chmurą i strategicznym projektem Microsoft Azure, dzięki któremu na rynku pojawiły się takie produkty jak m.in.: SkyDrive, Bing, Outlook i Office 365. Pod jego pieczą znajdował się też pion odpowiedzialny za rozwiązania dla korporacji i dużego biznesu.

– W obecnych czasach nie ma lepszego kandydata na szefa Microsoftu – skomentował wybór Bill Gates, założyciel i pierwszy (do 2000 r.) prezes koncernu. To on stał na czele komitetu, który wybrał Nadella na prezesa. Gates zapowiedział też, że będzie wspierał nowego szefa w wyznaczaniu strategii technologicznej firmy. Zrezygnował jednak z kierowania radą dyrektorów. Na tym miejscu zastąpi go John Thompson. W skład tego organu będzie za to wchodził Ballmer.

Nadella, mimo że obdarzony dużym zaufaniem przez Gatesa i nazywany Mr. Nice Guy (fajny facet), nie może liczyć na żadną taryfę ulgową. Jego poprzednik był powszechnie krytykowany za brak charyzmy i wizji. Zamiast skupiać się na strategicznym zarządzaniu i kreowaniu nowych pomysłów, zajął się bieżącym zarządzaniem koncernem, przez co przespał on rewolucję mobilną. Dopiero od kilku lat Microsoft stara się nadrobić zaległości w tym obszarze.

– Microsoft jest jedną z tych nielicznych firm, które naprawdę zrewolucjonizowały świat dzięki technologii. Nie mogę być bardziej zaszczycony tym, że zostałem wybrany do prowadzenia tej firmy – mówił wczoraj Nadella. Zdaniem analityków jego wybór może oznaczać, że Microsoft wykona zwrot i skupi się na produktach i usługach dla korporacji. Obecna strategia, zaprezentowana w połowie 2013 r., zakłada jednak, że koncern koncentruje się na urządzeniach i usługach, czyli produktach konsumenckich.

Informacje o tym, że następcą Steve'a Ballmera na fotelu prezesa będzie Satya Nadella, Microsoft podał we wtorek, przed rozpoczęciem sesji w Nowym Jorku. Nominacja Nadella, który będzie trzecim prezesem w historii firmy, nie była zaskoczeniem. Jego nazwisko znajdowało się w ostatnich dniach bardzo wysoko na liście faworytów wyścigu o objęcie steru giganta z Redmond. Wśród kandydatów wymieniani byli m.in. Stephen Elop, były szef Nokii, a także Tony Bates, który szefował Skype'owi.

Biznes
Miliardy na światłowody w Polsce. Hurtowy operator skusił banki
Biznes
Słowacja i Węgry blokują sankcje, suwerenność cyfrowa UE i spadek cen mieszkań
Biznes
NATO wzmacnia swoją północ. Gdzie pojawią się kolejne wojska sojuszników?
Biznes
Rekordowa liczba odwiedzających Warszawę
Biznes
Nvidia znów najwięcej wartą spółką na świecie. Mimo zamknięcia rynku chińskiego