Premiera sportowo-użytkowego XC90 26 sierpnia będzie być albo nie być dla firmy, która wkracza w segment premium zdominowany przez niemieckich rywali. Będzie to pierwszy całkowicie nowy samochód powstały pod patronatem Zhejiang Geely Holding, który odkupił 4 lata temu Volvo od Forda. Jest zwiastunem całkowicie odmienionej gamy modeli dostosowanych do wyższego segmentu rynku.
Pojawia się po 5-letnim programie zainwestowania 11 mld dolarów, mającym podwoić wielkość sprzedaży Volvo, które przez dwie dekady osiągało ok. 400 tys. sztuk rocznie. Jego producent ma nadzieję, że powstrzyma spadek sprzedaży w USA, ale musi przekonać klientów do wydania do 100 tys. euro za markę, którą wielu utożsamiało z funkcjonalnym pojazdem rodzinnym.
- Ceny będą na tym samym poziomie co konkurentów, np. Niemców. Klienci nie powinni oczekiwać, że kupią je taniej niż Audi - stwierdził prezes Volvo, Hakan Samuelson.
Nowe samochody mają pogodzić strategiczne napięcia w firmie istniejącej od 87 lat, która jest przywiązana do skandynawskiego podejścia do środowiska, kładzie nacisk na bezpieczeństwo, ale także chce produkować szykowne samochody, które zyskają uznanie majętnych chińskich klientów i odwiodą ich od kupowania BMW, Mercedesów czy Audi.
XC90 ma detektory zapobiegające zderzeniu, które będą hamować pojazd na niebezpiecznych zakrętach, producent twierdzi, że 4-cylindrowy silnik jest najlepszy w sektorze pod względem mocy i emisji spalin.