Reklama

Niemieckie ulgi dla aut elektrycznych

Od 1 stycznia niemieckie firmy mogą sobie odpisać od przychodów 90 proc. ceny zakupu auta z napędem elektrycznym używanego do celów służbowych. Zapowiadane są kolejne ulgi i ułatwienia dla nabywców takich aut.

Publikacja: 03.01.2015 15:35

Niemieckie ulgi dla aut elektrycznych

Foto: Bloomberg

Niemiecki rząd jest poważnie zaniepokojony tym, że nie uda mu się zrealizować planów zakładających, aby w roku 2020 w Niemczech zostało zarejestrowanych milion aut z napędem elektrycznym. Dzisiaj w tym kraju jest zarejestrowanych tylko 24 tys. aut z napędem elektrycznym ( wyznaczony cel na 2014 wynosił 100 tys.), a miesięcznie średnio sprzedaje się ich tylko około tysiąca wobec średnio ok 280 tys nowych pojazdów wjeżdżających na ten rynek. Najpopularniejszymi modelami są Nissan Leaf, który kosztuje od 29,4 tys. euro i BMW i3, którego cena wyjściowa wynosi 34 tys. euro.

Z zasięgiem nie ma już większych problemów, bo auta z napędem elektrycznym z łatwością przejeżdżają ponad 500 km po jednorazowym naładowaniu baterii.

Niemieckie Narodowe Porozumienie Mobilności Elektrycznej (NEMP) powołane przez władze niemieckie zapowiadają rozszerzenie wprowadzonego od początku stycznia przywileju dla firm, oraz szereg innych udogodnień, w tym prawo do przemieszczania się pasami przeznaczonymi dla transportu publicznego, korzystania z bezpłatnych parkingów, pod warunkiem jednak, że emisje dwutlenku węgla nie przekroczą 50 g na kilometr, a zasięg na jaki pozwala naładowana bateria jest większy, niż 30 km.

Już teraz w Niemczech auta elektryczne i hybrydy, których baterie można naładować z gniazdka elektrycznego zwolnione są z podatku drogowego przez pierwszych 5 lat od chwili zarejestrowania. Wcześniej także niemieckie firmy mogły sobie odpisać do 10 tys. euro za kupno auta z napędem elektrycznym. Wysokość odpisu była uzależniona od pojemności baterii. Teraz ta ulga została znacząco zwiększona.

Rząd planuje także zamontowanie szybkich ładowarek przy autostradach, na razie jest ich jedynie 100, dodatkowo auta można jednak naładować w 4,8 stacjach oferujących ładowanie baterii prądem zmiennym. Do 2017 roku planowane jest wydzielenie 400 parkingów z punktami szybkiego ładowania.

Reklama
Reklama

To wszystko nie zmienia faktu, że Niemcy pozostają dzisiaj na 15 miejscu w rankingu krajów przyjaznych czystej motoryzacji. Sklasyfikowano 16 krajów, które są największymi rynkami samochodowymi w UE. Na ostatnim znalazła się w tym rankingu Polska, gdzie średnia emisja CO2 nowego auta kupionego w 2013 roku wyniosła 138,1 grama na kilometr - wynika z informacji organizacji Tax& Energy. Według tego samego rankingu emisja CO2 w Niemczech jest niewiele niższa od polskiej - wynosi 136,1 g.km. Tyle, że Niemcy od roku 2008 zmniejszyli ją o 17,4 proc. podczas gdy Polska jedynie o 9,8 proc, znów najmniej w rankingu. Auta elektryczne praktycznie u nas nie istnieją, a w Niemczech stanowią jedynie 0,3 proc. sprzedanych w 2013 roku.

Liderami rankingu jest Holandia z emisją na poziomie 109,1 g/km, 30,3 proc redukcji w ciągu ostatnich 6 lat i udziale e-samochodów na poziomie 5,3 proc. W tym kraju wysoko opodatkowane są auta z silnikami diesla.

Wysoko w tym rankingu stoją również, co zaskakujące - Grecja, Portugalia oraz Dania, Francja i Irlandia. „Czarny" koniec listy, to oprócz Polski i Niemiec, Czechy, Szwecja, Finlandia i Austria.

Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama