"Jej przewagi konkurencyjne w postaci dobrej jakości, nowoczesnej sieci światłowodowej i własnej sieci dostępowej pozwalają na dostarczanie atrakcyjnej oferty dla klientów indywidualnych i biznesowych. Natomiast realizowany podział spółki na trzy części: B2B, B2C oraz infrastrukturę, umożliwi kreowanie przejrzystej strategii dla poszczególnych działów, a przez to poprawi efektywność operacyjną" - czytamy.
O tym, jak na inwestycji w Netię wyszła w ub.r. Mennica Polska rpkom.pl pisał tutaj. Informował jednocześnie, że w grudniu firma ta, kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa miała 16,21 proc. akcji telekomu. Według danych GPW, FIP 11 FIZ AN ma z kolei 10,02 proc. kapitału Netii. Po transakcji z grupą MCI, posiadałby więc 17,77 proc. walorów, a licząc razem z Mennicą - 33,98 proc.
Przekroczenie tego progu przez jednego inwestora w krótkim czasie rodzi na warszawskiej giełdzie obowiązek ogłoszenia wezwania. Mennica i FIZ kupowały jednak papiery długo, a Zbigniew Jakubas odcinał się od kontroli FIZ-u.
Nie jest jasne, w jaki sposób MCI z mniejszościowym pakietem walorów chciał zapewnić sobie wpływ na strategię Netii. Być może liczył, że przekona do transakcji fundusz SISU, dysponujący ponad 12-proc. pakietem walorów.
Kluczem do wyjaśnienia może być zapewne głosowanie walnego zgromadzenia, które - m.in. głosami dużych instytucji finansowych - w 2014 r. powołało radę nadzorczą w obecnym składzie.
Od pewnego czasu osoby zbliżone do telekomu mówiły o braku porozumienia przedstawicieli funduszu w radzie z osobami pracującymi dla firm Jakubasa. Na ile jest to jednak prawdziwy obraz sytuacji - wiedzą tylko bezpośrednio zainteresowani. Obecność MCI w akcjonariacie mogła być - jak mówią maklerzy - "czynnikiem stabilizującym" dla głównego inwestora.