Brak podzespołów do montażu spowodował w kwietniu wstrzymanie produkcji w Wenezueli przez przedstawicielstwo koncernu z USA. Nie mogło uzyskać dolarów na ich import, nie może też wymieniać boliwarów na walutę amerykańską.
- Pod koniec czerwca zaczniemy sprzedaż za waluty wymienialne. Sprawa jest mocno zaawansowana — powiedziała osoba związana z wenezuelską siecią salonów Forda. Nie może wypowiadać się publicznie, więc chce pozostać anonimowa. — Wszystko było trzymane w tajemnicy, rząd prosił Forda o dyskrecję.
Wenezuelscy dealerzy uruchomili własne dolary na import części z centrali Forda, która wyodrębniła działalność w tym kraju latynoskim, bo nie może zapewnić dostaw podzespołów ani wycofywać zysków. Porozumienie przewiduje też, że koncern będzie mógł eksportować część miejscowej produkcji do innych krajów Ameryki Łacińskiej dla zapewnienia napływu dewiz.
Decyzja koncernu nie spodoba się z pewnością konsumentom, mającym ograniczony dostęp do dolarów. Samochody i tak już trudno kupić z powodu problemów z ich produkcją.
Druga osoba z sektora handlu samochodami, też nie uprawniona do rozmów z prasą, dodała, że montownie pozostałych firm również zastanawiają się nad podobnym działaniem. Niektórzy detaliści już sprzedają samochody za dolary w nieoficjalnych transakcjach.