Komisja Europejska widzi, że w Europie jest wiele firm, które można zaliczyć do gospodarki współdzielenia i widzi, że jest szansa aby uczynić z tego nowego kanału siłę napędową europejskiej gospodarki. - To może być nowy impuls rozwojowy dla europejskich gospodarek - podkreśla Bartosz Kwiatkowski.
Komisja czuje też, że walka z tymi firmami to walka z wiatrakami. Poza tym nacisk klientów na to by pozwolić im działać jest bardzo mocny.
W dużych metropoliach na przykład w Nowym Jorku taksówkarze przechodzą do Ubera – podkreśla Kwiatkowski, znacznie spadają też ceny przewozów.
W stolicy Teksasu Austin po zakazie działalności Ubera mieszkańcy sami, oddolnie zaczęli organizować alternatywne formy przewozów. - Nie da się już wrócić do czasów sprzed platform gospodarki współdzielnej - uważa ekspert PwC.