W tym tygodniu dolnośląska firma podpisała kontrakt na 66 specjalistycznych pojazdów za prawie 70 mln zł.
W listopadzie zeszłego roku przy podpisywaniu głównego kontraktu na PSR-A Pilica z konsorcjum firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej, składające się z Zakładów Mechanicznych Tarnów (lider), Przemysłowego Centrum Optoelektroniki oraz PIT Radwar szef MON Antoni Macierewicz nazwał skonstruowaną w Tarnowie zautomatyzowaną broń integrującą wyrzutnie kierowanych pocisków GROM i szybkostrzelnych działek 23 mm systemu Jodek „fundamentem i bazą nowego polskiego systemu obrony przeciwlotniczej".
Zautomatyzowany obrońca lotnisk i baz
Wojsko długo bo blisko 2 lata testowało zestawy wyposażone w zintegrowany cyfrowy system walki, polskie radary artyleryjskie Soła i nowoczesne głowice obserwacyjne z warszawskiego PCO. Sztabowcy uznali, że Pilica będzie idealnym orężem do obrony lotnisk, a także osłony baz logistycznych , polowych ośrodków dowodzenia i ważnych obiektów cywilnych m. in. przed uzbrojonymi dronami. Umowa z 2016 r. przewiduje, że pierwsza gotowa do użycia bateria Pilicy ma zostać przekazana armii w 2019 roku. Kolejne dwie w 2020, następne dwie w 2021, a ostatnia w 2022 roku. Broń jest morderczo skuteczna do zwalczania celów na krótkich dystansach , maksymalnie do 5 km. Posiada zintegrowany komputerowy system wykrywania, identyfikacji i zarządzania zwalczaniem celów, co zapewnia Pilicy wysoką skuteczność przy dużej mobilności i niskich kosztach eksploatacji. Pojedyncza bateria Pilicy składa się z sześciu stanowisk ogniowych ZUR-23-2SP Jodek (każde jest uzbrojone w podwójne działko kalibru 23 mm oraz dwa kierowane pociski przeciwlotnicze Grom/Piorun).
Poza tym ma w wyposażeniu radar Soła (a dokładniej: mobilną i bardzo precyzyjną artyleryjską stację radiolokacyjną Soła) oraz stanowisko dowodzenia. Jak napisała „Polska Zbrojna" wszystkie te elementy są połączone zautomatyzowaną siecią dowodzenia i kierowania. - Ponieważ to precyzyjne komputery, a nie człowiek, decydują o otwarciu ognia, Pilica jest w stanie zwalczać nie tylko samoloty, śmigłowce i drony, lecz także cele typu RAM, czyli np. pociski moździerzowe i haubiczne – ujawnił komentator „PZ" Krzysztof Wilewski.
Przyspieszenie w małopolskiej zbrojowni
- Dla mnie „Pilica" to symbol technologicznego postępu Zakładów Mechanicznych – mówi Andrzej Kiński ekspert militarny. Szef pisma Wojsko i Technika z satysfakcją obserwuje jak tarnowska firma się zmienia i nabiera rozpędu po latach trudnej restrukturyzacji i całej epoce powielania produkcji tej samej, licencyjnej broni, konstruowanej jeszcze w ZSRR.