Administracja amerykańska w sierpniu wydała listę zakazów stosowania opłat bankowych. Wśród nich kar za wypłacenie zbyt wysokich kwot z konta i zbyt wysokich opłat za opóźnienia w regulowaniu zobowiązań. We wrześniu banki sobie poradziły z tym problemem, najczęściej podwyższając istniejące opłaty np za karty kredytowe i właśnie opłaty bankomatowe realizowane z kont „wolnych od opłat”.
Jak zbadał Safe Credit Cards Project w USA najróżniejsze opłaty bankowe wzrosły od lipca 2009 o 4 proc. — To jest tak, jakbyś znalazła się na tonącej łodzi. Uda ci się zapchać jakąś dziurę, natychmiast pojawia się nowa — mówi Curtis Arnold, założyciel firmy analitycznej CreditRatings. com. Znika jedna opłata, ale to nie znaczy, że nie pojawi się kolejna.
Bank of America promując usługi online poinformował w sierpniu klientów, że wszyscy, którzy z nich nie skorzystają, będą musieli płacić za utrzymanie konta 8,95 dol miesięcznie. Tylko połowa klientów BoA skorzystała z takiej oferty. Miesiąc wcześniej ten sam bank podniósł opłatę za korzystanie z karty kredytowej z 29 do 99 dolarów rocznie.
HSBC w USA kasuje 19 dolarów rocznie za korzystanie z linii kredytowej pozwalającej na wypłacenie większej kwoty, niż zgromadzona na rachunku. Od 1 lipca 2010 dodatkowo za każdy dzień, kiedy klient korzysta z takiego rozwiązania płaci dodatkowo 10 dol. — Taki jest trend w branży, a nasza konkurencja od jakiegoś czasu kasowała już takie opłaty. Zmiany, jakie wprowadziliśmy są więc dostosowane do rynku — bronił się rzecznik HSBC.
Niektóre banki, które wprowadziły podobne opłaty, jednak zaoferowały swoim klientom połączenie rachunków bieżących z oszczędnościowymi, by w ten sposób mogły skorzystać z własnych pieniędzy i nie zadłużali się dodatkowo. HSBC takiej opcji nie oferuje, a to oznacza, że klienci muszą zapłacić za otwarcie linii kredytowej (naturalnie jeśli się do tego kwalifikują‚ a potem jeszcze płacą za korzystanie z niej. Wiadomo, że nowe opłaty wprowadzi Citibank w USA. Utrzymanie rachunku będzie kosztowało do 30 dol. miesięcznie, zaś opłata będzie uzależniona od tego, czy klient spełnił różne warunki, między innymi czy wykona określoną liczbę transakcji. Podwyżka w Citi jest wyraźna, bo wcześniej najniższa opłata za prowadzenie rachunku wynosiła 3 dolary.
Na początku tego roku bank kasował jeszcze 60 dolarów od każdego rachunku, z którego wypłacano mniej, niż 2,4 tys. dol. rocznie. Władze finansowe jednak zabroniły karania za brak aktywności i Citi musiał się z tej opłaty wycofać.