Nie można wykluczyć, że w ciągu paru lat rząd zejdzie do zera w akcjonariacie PKO Banku Polskiego – zapowiedział Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze w wywiadzie dla Reutersa.
Premier Donald Tusk już latem zapowiadał, że rząd planuje sprzedać w przyszłym roku część pakietu akcji, jakie posiada w PKO Banku Polskim oraz w PZU. Eksperci spekulowali, że na sprzedaż nie zostanie wystawione więcej niż 15 proc. (obecnie Skarb Państwa kontroluje bezpośrednio 40,99 proc. akcji PKO BP, a 10,25 proc. jest w posiadaniu państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego). Plany rządu do tej pory nie zakładały całkowitego wyjścia kapitałowego z tych spółek, ale zachowanie w nich co najmniej 25 proc. akcji. Taki udział powinien wystarczyć do zachowania kontroli nad nimi. Sprzedaż części akcji obu tych przedsiębiorstw ma być jednym z filarów przyszłorocznego planu prywatyzacji.
Wcześniej Skarb Państwa miał 51 proc., ale w ubiegłym roku PKO BP przeprowadził emisję akcji podwyższającą kapitały o ponad 5 mld zł. Przypadające na Skarb Państwa prawa poboru odkupił BGK i objął proporcjonalną część akcji, w wyniku czego stał się posiadaczem ponad 10 proc. udziałów w PKO BP. Wartość rynkowa PKO BP przekracza obecnie 56 mld zł.
Wczoraj przedstawiciele tego banku i chińskiego Industrial and Commercial Bank of China – największego pod względem kapitalizacji banku świata – zapowiedzieli podpisanie listu intencyjnego w sprawie współpracy. To efekt misji bankowej w Szanghaju.
– Po pierwsze możemy wspólnie świadczyć usługi finansowe inwestorom chińskim w Polsce. Po drugie wspólnie ułatwimy inwestowanie polskich firm w Chinach – powiedział Jarosław Myjak, wiceprezes banku.