– Uczestnicy rynku powinni wziąć pod uwagę taki scenariusz: czeka nas pewien cykl łagodzenia polityki pieniężnej  – przyznał Belka w wywiadzie dla PAP. To pierwszy tak wyraźny sygnał dla rynków, że wielkimi krokami zbliża się luzowanie polityki monetarnej.

Belka dał jednak do zrozumienia, że kondycja gospodarki nie jest na tyle zła, żeby potrzebne były radykalne działania. – To potwierdza nasz scenariusz, że Rada stopniowo będzie obniżać stopy, a ewentualny wniosek o cięcie od razu o 50 pkt bazowych zostanie odrzucony – komentuje Adam Czerniak z Kredyt Banku.

Słowa Belki w połączeniu z nie najlepszymi nastrojami globalnymi spowodowały, że złoty wczoraj stracił wszystko to, co zyskał na początku tygodnia. Silny z kolei był polski dług. Rynek wycenia łącznie cięcia stóp na ok. 100 pkt bazowych w ciągu dziewięciu najbliższych miesięcy. Oczekiwania są takie, że koszt pieniądza w połowie przyszłego roku spadnie do 3,75 proc. z obecnych 4,75 proc.

Posiedzenie RPP?odbędzie się na początku przyszłego tygodnia. Analitycy przyznają, że nieobecność Zyty Gilowskiej i złagodzenie tonu przez Jana Winieckiego mogą oznaczać, że już teraz będzie większość popierająca obniżkę.

Belka przyznaje, że inflacja jest uporczywa, dlatego trzeba ważyć różne racje. Zdaniem prezesa NBP inflacja powinna znaleźć się w celu NBP 2,5 proc. lub jego pobliżu w połowie 2013 roku. A co z cenami surowców? – Mogą generować ryzyko wzrostu inflacji, ale nie mamy na nie wpływu – po wiedział.