Od początku kryzysu, czyli od 2008 roku, z hiszpańskich banków wycofano prawie 300 mld euro. Zdaniem Banco de Espania, jako pierwsi wycofywali pieniądze zagraniczni inwestorzy. Po nich przyszła kolej na duże fortuny i tych, którzy przestraszyli się bankructwa hiszpańskich banków. Teraz nawet zwykli ciułacze obawiają się, że Hiszpanię spotka los podobny do Cypru. Wielu przestraszyło się słów ministra finansów, Luisa de Guindosa, który starał się uspokoić klientów banków.

„Oszczędności poniżej 100 tysięcy euro są święte. Dotyczy to nie tylko Cypru, ale wszystkich krajów eurolandu" - zapewniał minister.

Stowarzyszenie Użytkowników Banków informuje, że wielu Hiszpanów zakłada nowe konta, aby na żadnym kwota nie przekroczyła 100 tysięcy euro. Hiszpańskie gazety i portale społecznościowe instruują zaś jak szybko założyć konto zagranicą.