Reklama

Banki lepsze od oczekiwań

Na początku ubiegłego roku tylko niepoprawni optymiści wierzyli w poprawę wyników banków. Tymczasem aż dziewięć z nich zarobiło więcej niż w 2012 r.

Publikacja: 12.03.2014 04:41

Banki lepsze od oczekiwań

Foto: Bloomberg

Już 12 z 15 notowanych na warszawskiej giełdzie banków opublikowało wyniki finansowe za 2013 r. Pomimo rekordowo niskich stóp procentowych zaledwie trzy z nich pogorszyły w ujęciu rocznym osiągnięty wynik netto.

Najsłabiej pod tym względem wypadła przejmowana przez PKO BP Nordea, która zarobiła aż o 56 proc. mniej (63,5 mln zł wobec 144,34 mln zł w 2012 r.). Kiepsko spisały się też dwa największe banki: PKO BP (-13,6 proc.) i Pekao (-5,3 proc.)

Pekao bliżej PKO BP

Pekao opublikował wczoraj wyniki finansowe za ubiegły rok. Należąca do włoskiej grupy UniCredit spółka zarobiła w 2013 r. 2,79 mld zł wobec 2,95 mld zł rok wcześniej. Mimo to zdaniem analityków wyniki Pekao należy oceniać pozytywnie. Kwartalnie zysk netto okazał się bowiem aż o 11 proc. lepszy od wcześniejszych prognoz.

– To, co może się podobać inwestorom, to solidny wynik odsetkowy – przekonuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Ten w całym 2013 r. wyniósł 4,51 mld zł wobec 4,93 mld zł rok wcześniej. Z kolei Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo, zwraca uwagę na lekką poprawę wyniku z prowizji, który wzrósł z 2,12 mld zł do 2,14 mld zł w 2013 r. Jego zdaniem poprawa jest głównie zasługą większych przychodów z kart i funduszy.

– Wyniki były lepsze od oczekiwań ze względu na pozytywne zaskoczenie w kosztach osobowych (były mniejsze o 30 mln zł) i odwrócenie historycznie zaksięgowanych rezerw (17 mln zł) – komentuje ekspert Espirito Santo. W tym samym czasie wzrosła suma bilansowa banku. O ile jeszcze pod koniec 2012 r. wynosiła 150,75 mld zł, o tyle rok później przekroczyła 158,5 mld zł, a w ciągu zaledwie jednego kwartału różnica między dwoma największymi bankami stopniała z 50 do 41 mld zł, pozwalając Pekao na zwiększenie udziału w rynku i umocnienie się na pozycji wicelidera branży bankowej.

Reklama
Reklama

Aktywa i zyski w górę

Spośród pozostałych spółek na uwagę zasługuje przede wszystkim kierowany przez Mateusza Morawieckiego BZ WBK. W ciągu zaledwie 12 mięsięcy należący do hiszpańskiej grupy Santander Bank zanotował ponad 38-proc. poprawę zysku netto (1982 mln zł wobec 1434 mln zł rok wcześniej). Co więcej, dzięki fuzji z Kredyt Bankiem spółka aż o 77 proc. poprawiła sumę bilansową, awansując do ścisłej trójki największych reprezentantów sektora bankowego.

Na kolejnej pozycji znajduje się Alior, który poprawił wynik o przeszło 31 proc. Jednak bezapelacyjnym liderem okazał się nieduży, należący do francuskiego właściciela BNP Paribas Bank Polska, którego zysk wzrósł aż o 231,6 proc. – Skutecznie zrealizowaliśmy program optymalizacji kosztów, zmniejszyliśmy odpisy na rezerwy kredytowe i zwiększyliśmy przychody. Stąd aż trzykrotny wzrost zysku – argumentuje Frédéric Amoudru, prezes BNP Paribas Bank Polska.

Jedynie dwa z 15 giełdowych banków zanotowały w ubiegłym roku spadek wartości aktywów. Mowa o niewielkiej Nordei i BGŻ. Zdaniem analityków banki zdały egzamin i dobrze poradziły sobie w wyjątkowo trudnym środowisku niskich stóp procentowych. Część z nich sprzedawała obligacje, część podwyższała opłaty i utrzymywała stabilne wyniki odsetkowe i prowizyjne. W efekcie sektor wypadł lepiej, niż zakładały prognozy z początku ubiegłego roku.

Jakie plany na najbliższe miesiące mają prezesi banków? – Będziemy robić wszystko, aby zysk netto, jaki osiągniemy w tym roku, był nie niższy od tego, który właśnie zaraportowaliśmy – mówił na wtorkowej konferencji prasowej Luigi Lovaglio, szef Pekao. – Chcemy rosnąć szybciej niż rynek, nie tylko pod względem wyników, ale także wolumenów kredytowych – deklarował.

Z optymizmem wypowiada się również m.in. Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK. – Chcemy, by dynamika kredytów detalicznych innych niż hipoteczne była niska dwucyfrowa lub wysoka jednocyfrowa. W segmencie największych klientów korporacyjnych liczymy nawet na wzrost o 30 proc. – podkreślał prezes trzeciego banku w Polsce.

Rusza kredytowa ofensywa

Trwający rok upłynie pod znakiem wyższych wolumenów kredytowych – jednogłośnie przekonują analitycy rynku i prezesi polskich banków. Najważniejszym czynnikiem tego wzrostu będzie oczekiwane ożywienie gospodarcze, związane m.in. z większą liczbą inwestycji i wyższą niż dotychczas konsumpcją prywatną. – Sprzedaż kredytów dla gospodarstw domowych wzrośnie w tym roku o 15–20 proc. – szacuje Magdalena Komaracka, szef analityków Erste Securities. – Jednocześnie sprzedaż kredytów dla przedsiębiorstw powinna urosnąć o 10–15 proc. – prognozuje. Ekspert uważa, że wzrost pierwszej grupy produktów będzie wynikał z większego popytu na mieszkania i realizacji programu „Mieszkanie dla młodych". Kredyty dla firm wspierać będą inwestycje unijne. Piotr Palenik, analityk ING Securities, mówi o wzrośnie sprzedaży o odpowiednio 9 i 8 proc. Dodaje, że zainteresowanie kredytem konsumpcyjnym będzie rosnąć wskutek poprawy nastrojów konsumenckich i niższych rat związanych z rekordowo niskimi stopami procentowymi. Negatywnie na sprzedaż tej grupy kredytów będzie działać rekomendacja KNF wymagająca wkładu własnego. – Firmom pomoże wzrost PKB, ale zapotrzebowanie będzie obejmowało raczej kredyt obrotowy, a nie inwestycyjny – przekonuje Palenik. Na pytanie, który z banków najbardziej skorzysta na ożywieniu na rynku kredytowym, analitycy najczęściej wskazują ING BSK, Alior, Getin Noble i PKO BP. Rozczarować może mBank, któremu wygasa właśnie finansowanie z niemieckiego Commerzbanku i dlatego będzie musiał znaleźć sobie inne źródło finansowania kredytów.

Reklama
Reklama

Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowy

Wyniki Pekao oceniam pozytywnie. To, co może się podobać inwestorom, to solidny wynik odsetkowy i cały czas rosnąca sprzedaż kredytów detalicznych, która może się przełożyć na rosnącą marżę odsetkową w przyszłości. Co więcej – dywidenda, którą wypłaci spółka, czyli 9,96 zł na akcję, będzie najwyższa w całej dotychczasowej historii tego banku na giełdzie. Oceniając wyniki banków w IV kwartale 2013 r., należy mieć na uwadze zmiany w rachunkowości, które wpływały na duże zmiany raportowanych wyników. Myślę, że można mówić o umiarkowanie dobrym kwartale. Spodziewam się, że w kolejnych okresach wyniki nadal będą dobre, ale zagrożeniem dla nich jest sytuacja geopolityczna.

Już 12 z 15 notowanych na warszawskiej giełdzie banków opublikowało wyniki finansowe za 2013 r. Pomimo rekordowo niskich stóp procentowych zaledwie trzy z nich pogorszyły w ujęciu rocznym osiągnięty wynik netto.

Najsłabiej pod tym względem wypadła przejmowana przez PKO BP Nordea, która zarobiła aż o 56 proc. mniej (63,5 mln zł wobec 144,34 mln zł w 2012 r.). Kiepsko spisały się też dwa największe banki: PKO BP (-13,6 proc.) i Pekao (-5,3 proc.)

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Banki
WIBOR w centrum sporu. Co czeka kredytobiorców po opinii rzecznika TSUE?
Banki
Opinia TSUE w sprawie WIBOR. Banki mogą odetchnąć z ulgą?
Banki
Cyberincydent w PKO BP. Etyczny haker wskazał lukę w zabezpieczeniach?
Banki
Prezes BGK: Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Banki
Incydent w PKO BP. Czyje dane ujawniono?
Reklama
Reklama