Z raportu SNL Financial wynika, że w minionym kwartale pieniądze chętniej niż wcześniej pożyczały największe banki w USA JPMorgan, Wells Fargo, Citigroup, US Bancorp, czy KeyCorp.
Największy wzrost odnotowano w sektorze kredytów komercyjnych, ale Amerykanie chętnie także pożyczali pieniądze na samochody i występowali o nowe karty kredytowe. Zanualizowany wskaźnik wzrostu aktywności kredytowej idzie nieprzerwanie w górę. W ostatnim kwartale ubr. wyniósł 2,2 proc., a kolejnych dwóch kwartałach br. – odpowiedni o 5,7 proc. i 7,5 proc. Z kolei wartość pożyczek biznesowych udzielonych w II kwartale br. była o 12,7 proc. wyższa niż w analogicznym okresie ubr.
Słaba aktywność kredytowa była jednym z powodów wolnego wychodzenia gospodarki USA z recesji. Wiele instytucji finansowych nie mogło się otrząsnąć po stratach związanych z udzielaniem kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime). Aktywność kredytową hamowały także nowe rygory dotyczące rezerw kapitałowych, narzucone po kryzysie finansowym przez federalne władze regulacyjne. Do pożyczania pieniędzy nie zachęcały także rekordowo niskie stopy procentowe.
W tym kontekście za duży sukces należy uznać zyski sektora bankowego, które w minionym kwartale wyniosły 40,24 miliarda dolarów. To drugi co do wartości wynik w historii – lepiej (40,36 miliarda dol.) było tylko w pierwszym kwartale 2013 roku.