Reklama
Rozwiń
Reklama

Problem frankowy zaczął obniżać CIT od banków

Część rezerw na kredyty CHF banki mogą księgować jako koszt uzyskania przychodu i płacić niższy podatek. Traci na tym budżet państwa.

Publikacja: 27.08.2024 04:30

Problem frankowy zaczął obniżać CIT od banków

Foto: Bloomberg

Foto: Tomasz Sitarski

Ogromne rezerwy na ryzyko prawne kredytów walutowych, jakie ponosi sektor bankowy, zwykle nie są traktowane jako koszt podatkowy i nie wpływają na wysokość zobowiązań wobec fiskusa. Ale pojawiają się wyjątki od tej reguły.

Od I kwartału 2023 r. kredytodawcy jako koszt uzyskania przychodu mogą traktować tę część rezerw, która jest związana z ugodami dotyczącymi kredytów CHF. Od II kwartału 2024 r. katalog kosztów podatkowych zasiliły też odsetki od unieważnianych przez sądy umów kredytów.

Czytaj więcej

Frankowy kryzys dobiega końca? Odpowiedź wcale nie jest prosta

Kto ponosi koszty sagi frankowej? 

Z punktu widzenia banków to bardzo dobre rozwiązanie. Oznacza, że nie muszą same ponosić gigantycznych strat z tytułu sagi frankowej (które tylko na koniec 2023 r. wynosiły już 75 mld zł). Teraz można powiedzieć, że przynajmniej niewielką ich część weźmie na siebie również państwo. Zwiększa to też zysk netto instytucji finansowych, z czego oczywiście cieszyć się mogą ich akcjonariusze, i inwestorzy.

Reklama
Reklama

Z punktu widzenia resortu finansów to oczywiście nie najlepsza wiadomość, skoro dochody z podatku CIT od takiego potężnego płatnika, jak banki, mogą być mniejsze. – Pewne poczucie niesprawiedliwości mogą mieć też ci, którzy mają negatywne nastawienie do banków i uważają, że sektor powinien ponieść cały wymiar „kary” za nieprawidłowości przy udzielaniu kredytów CHF – komentuje Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji Pracodawcy RP.

Czytaj więcej

Krzysztof Kalicki: Prawne i ekonomiczne patologie w kwestii frankowej

Ile podatku CIT płacą banki?

– Jednak im większa zdolność do kumulacji kapitałów przez banki, tym lepiej dla gospodarki i kredytobiorców – podkreśla Sobolewski. Jak wyjaśnia, w ostatniej dekadzie kapitały polskiego sektora spadły w relacji do PKB o 2 pkt proc., do poziomu najniższego w UE. Na razie to nie jest wielki problem, ale za kilka lat może się okazać, że banki nie będą w stanie odpowiedzieć na wzrost popytu na kredyt w związku z oczekiwanym boomem inwestycyjnym w polskiej gospodarce. A ten ma się w końcu pojawić, skoro przedsiębiorstwa mają przed sobą rewolucję innowacyjną, a do tego ruszyć mają wielkie projekty, takie jak budowa elektrowni jądrowych, farm wiatrowych na lądzie i na morzu czy budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, dozbrojenie wojska itp.

Czytaj więcej

Rekordowe 40 mld zł zysku banków w tym roku? To realne

Możliwość korzystania z frankowych preferencji podatkowych nie oznacza oczywiście, że banki w ogóle przestały płacić CIT. Płacą go nadal – i to dosyć sporo – ale kwotowo jest to trochę mniej niż rok wcześniej. Z danych NBP wynika, że w rachunku zysków i strat pozycja „podatek” wynosiła ok. 6,1 mld zł za okres styczeń-czerwiec tego roku przy zysku brutto wynoszącym 26,2 mld zł. Efektywna stopa podatkowa wynosiła więc (podatek w relacji do zysku brutto) 23,2 proc.

W pierwszej połowie roku 2023 zysk brutto był niższy – 22,3 mld zł, za to podatek wyższy – 6,5 mld zł. Wyższa była też więc efektywna stopa podatkowa – 29,2 proc. A jeszcze rok wcześniej było to ponad 32 proc.

Reklama
Reklama

Rezerwy frankowe a podatek dochodowy 

Jak to wygląda w poszczególnych bankach? Nie wszystkie spółki raportują na ten temat, ale przykładowo BNP Paribas BP podaje, że utworzył na dzień 30 czerwca 2024 r. dodatkowe źródło aktywów z tytułu odroczonego podatku dochodowego w kwocie 135,5 mln zł. Dokonał również korekty deklaracji CIT za rok 2023 (w maju br.) na kwotę w wysokości 19 mln zł w związku z rozliczeniem unieważnienia kredytów CHF za ten rok.

BNP Paribas tłumaczy, że podjął takie decyzje na podstawie wyroku NSA w sprawie podatkowego ujęcia zwracanych odsetek związanych z unieważnionymi umowami kredytów walutowych i powstałych w odniesieniu do tych kredytów różnic kursowych ujętych w latach ubiegłych oraz interpretację indywidualną, zgodnie z którą odsetki ustawowe z tytułu opóźnienia płatności zasądzone przez sąd stanowią dla banku koszt uzyskania przychodu w dacie zapłaty.

Z kolei w Banku Millennium źródło aktywów z tytułu przyszłych unieważnień kredytów w CHF wynosiło ok. 171 mln zł w II kwartale 2024 r. i 222,5 mln zł łącznie w pierwszej połowie roku. W odpowiednich okresach 2023 r. te pozycje wynosiły 0 zł.

Czytaj więcej

mBank zarobił więcej od oczekiwań. Franki kładą się cieniem na wynikach

Jakie straty banków przez kredyty CHF?

Takie odpisy podatkowe są wciąż niewielką częścią kosztów ponoszonych przez banki z tytułu sagi frankowej. Przykładowo w PKO BP rezerwy na kredyty CHF na koniec czerwca 2024 r. wynosiły ok. 12,2 mld zł, w mBanku – 8,4 mld zł, a w Millennium – 7,5 mld zł. Gdyby całość tych strat można było traktować jako koszt uzyskania przychodu, miałoby to znaczący wpływ na wysokość.

– Moim zdaniem docelowo powinna działać tarcza podatkowa obejmująca całość rezerw na ryzyko prawne kredytów walutowych. W końcu dla banków to wymierne koszty, nie do końca wiadomo, dlaczego nie mogą w całości stanowić kosztu uzyskania przychodu – komentuje jeden z analityków rynkowych.

Banki
PZU i Bank Pekao dają sobie więcej czasu na prace nad ewentualną fuzją
Banki
Wielkie przejęcie Santandera wchodzi w decydującą fazę
Banki
Ludwik Kotecki: Oczekiwania rynku co do obniżek stóp procentowych są nieco przesadzone
Banki
KNF daje zielone światło dla przejęcia Santander Bank Polska przez Erste
Banki
18 172 971 903 836 rubli - tyle żąda od Belgów Bank Rosji
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama