Ognisko kryzysu bankowego zostało już wygaszone?

Przejęcie Credit Suisse przez UBS początkowo wywołało bardzo nerwowe reakcje na rynkach. Szybko ustąpiły one jednak optymizmowi.

Publikacja: 21.03.2023 03:00

Ognisko kryzysu bankowego zostało już wygaszone?

Foto: AFP

Akcje Credit Suisse traciły w poniedziałek nawet ponad 60 proc., a papiery UBS zniżkowały rano o kilkanaście procent. Początek sesji w Europie przyniósł spadki, ale były one na większości giełd dosyć umiarkowane. Po południu wiele indeksów wyszło na plus, a akcje UBS zaczęły nawet zyskiwać kilka procent. Czyżby inwestorzy doszli do wniosku, że kryzys bankowy został już przynajmniej częściowo opanowany?

UBS zapłaci w ramach przejęcia 3 mld franków, czyli znacznie mniej niż w piątek wynosiła wartość rynkowa Credit Suisse (ponad 7 mld franków). Dotychczasowi udziałowcy dostaną po 0,76 franka za każdą akcję Credit Suisse, mogą też je wymienić, dostając 1 akcję UBS za 22,48 papierów Credit Suisse. Oznacza to, że Saudi National Bank, największy akcjonariusz Credit Suisse, straci na tym około 1 mld franków (papiery Credit Suisse kupował po 3,82 franki za akcję).

Czytaj więcej

Marcin Liberadzki: Szwajcarska jazda po bandzie

Najmocniej stracą jednak posiadacze obligacji AT1 (Additional Tier 1) wyemitowanych wcześniej przez Credit Suisse. Były one warte około 16 mld franków, a zgodnie z decyzją szwajcarskiego regulatora inwestorzy będą musieli je w całości odpisać. Ta decyzja była zaskoczeniem, gdyż wcześniej przyjmowano, że właściciele takich obligacji są chronieni w sposób bardziej preferencyjny niż akcjonariusze. Obligacje AT1 emitowane przez inne duże europejskie banki, takie jak Deutsche Bank czy BNP Paribas, traciły więc w poniedziałek po ponad 10 proc. Tymczasem według agencji Bloomberga, Goldman Sachs wysłał do klientów wiadomość, w której zapowiedział, że będzie handlował roszczeniami związanymi z obligacjami Credit Suisse.

– UBS wydaje się być w stanie przejąć Credit Suisse i zapewnić mu płynność bez większych problemów. Wartość środków pieniężnych UBS wynosi 204 mld dol., więc sam zakup Credit CS to tylko 1,5 proc. gotówki posiadanej przez bank. Należy jednak pamiętać, że wraz z przejęciem aktywów banku UBS przejmie też jego zobowiązania i problemy. Jeśli jednak zdoła przeprowadzić skuteczną restrukturyzację, to będzie mógł mówić o przejęciu jednego ze swoich kluczowych konkurentów – wskazuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

Przejęcie Credit Suisse przez UBS zostało zorganizowane z dużym wsparciem władz Szwajcarii. Rząd federalny udzielił gwarancji wynoszącej 9 mld franków. Szwajcarski Bank Narodowy ma natomiast udzielić pożyczki płynnościowej wynoszącej 100 mld franków (w zeszłym tygodniu SNB ogłosił, że pożyczy Credit Suisse 50 mld franków, ale nie uspokoiło to inwestorów).

„Przejęcie Credit Suisse przez UBS jest rozwiązaniem, które zabezpiecza stabilność finansową i gospodarkę szwajcarską w tej nadzwyczajnej sytuacji” – mówi komunikat SNB. Decyzja o zorganizowaniu przejęcia Credit Suisse została również dobrze oceniona przez europejskich regulatorów, którzy jednocześnie zapewniali o sile i odporności swoich systemów bankowych.

Akcje Credit Suisse traciły w poniedziałek nawet ponad 60 proc., a papiery UBS zniżkowały rano o kilkanaście procent. Początek sesji w Europie przyniósł spadki, ale były one na większości giełd dosyć umiarkowane. Po południu wiele indeksów wyszło na plus, a akcje UBS zaczęły nawet zyskiwać kilka procent. Czyżby inwestorzy doszli do wniosku, że kryzys bankowy został już przynajmniej częściowo opanowany?

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?