W porównaniu z I półroczem poprzedniego roku zanotowano 13,6-proc. wzrost. „Faktoring zyskuje uznanie polskich przedsiębiorców, o czym świadczy utrzymujący się dwucyfrowy wzrost rynku. Już ponad 8,1 tys. podmiotów gospodarczych w Polsce korzysta z tych usług. To o 12,5 proc. więcej niż rok temu" – czytamy w komunikacie PZF.

Firmy faktoringowe sfinansowały w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku blisko 4 miliony faktur, średnia wartość jednej sięgała 21,5 tys. zł. Firmy należące do PZF w I półroczu 2017 r. prowadziły obsługę zobowiązań pochodzących od blisko 174,4 tys. dłużników. Na każdego z nich przypadało średnio około 480 tys. zł należności. Usługi faktoringowe cieszą się największym zainteresowaniem w branżach spożywczej, chemicznej i metalowej.
Przedsiębiorcy coraz chętniej sięgają po faktoring jako rozwiązanie umożliwiające ekspansję. – Uzyskanie finansowania bieżącej działalności w sytuacji, gdy kontrahenci oczekują coraz dłuższych terminów na zapłacenie faktur, ma dla krajowych producentów i usługodawców wartość podwójną. Oprócz zamiany należności na gotówkę otrzymują też narzędzie niwelujące ryzyko niewypłacalności swoich kontrahentów – tłumaczy Dariusz Steć z PZF.
Zdaniem Piotra Gąsiorowskiego, prezesa eFaktor, jest prawdopodobne, że najszybciej będą rozwijać się mali faktorzy pozabankowi. – Ich oferta jest dostępna dla najszerszej grupy odbiorców, a różnice w kosztach finansowania nie będą odgrywać decydującej roli – twierdzi. Gąsiorowski tłumaczy, że faktorzy związani z bankami stawiają zazwyczaj wyższe wymagania, raczej nie wykupują też pojedynczych wierzytelności, wolą pakiety faktur, oraz oczekują większej liczby kontrahentów zgłaszanych do faktoringu. Gąsiorowski twierdzi, że konsolidacja branży faktoringu wokół największych graczy to jeszcze dosyć odległa perspektywa.