Jego upadek był od połowy roku kwestią czasu. W czerwcu bank nie zdołał spłacić kredytu, który zaciągnął w banku centralnym (1 mld dol.). W lipcu nie rozliczył się z posiadaczami euroobligacji na 200 mln euro. Do tego procent przeterminowanych kredytów w portfelu banku wyniósł... 99,7 proc.. A więksi klienci jak koncern lotniczy Sukhoi czy stalowy Sieverstal, podali bank do sądu o zwrot pieniędzy.

Pomimo to, a właściwie ze względu na osobę właściciela — senatora z Tuwy Siergieja Pugaczowa, jego bankructwo było odkładane i bank nawet uzgodnił warunki restrukturyzacji.

Decyzja banku centralnego stawia w trudnej sytuacji klientów Mierzprombanku. Bank bowiem nie należał do Systemu ochrony lokat, bowiem był zorientowany nie na detalicznych klientów, ale korporacyjnych.

Miał jednak filię detaliczną Mierzpormbank Plus i nie wiadomo, czy jej klienci odzyskają swoje lokaty.

Wicepremier Aleksiej Kudrin zapowiedział dziś odebranie w najbliższych dniach licencji jeszcze u kilkunastu najsłabszych banków. W Rosji działa ok. tysiąca banków.