W ujęciu rocznym zysk netto spółki spadł o 5,4 proc. z 2,95 mld zł w 2012 r. do 2,79 mld zł pod koniec ubiegłego roku. W samym IV kwartale spółka osiągnęła 735,6 mln zł zysku, co oznacza spadek w ujęciu rocznym o 1 proc. i wzrost kwartał do kwartału o 13 proc. Wynik ten jest o 11 proc. lepszy od średnich oczekiwań rynku, który spodziewał się zysku na poziomie 665,6 mln zł. Oczekiwania piętnastu biur maklerskich dotyczące tej pozycji wahały się pomiędzy 649 mln zł a 680 mln zł. Spadł również kluczowy dla banków wynik odsetkowy, który wyniósł 4,51 mld zł wobec 4,93 mld zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Z drugiej strony, minimalnie wzrósł wynik z tytułu opłat i prowizji, który wyniósł 2,14 mld zł wobec 2,12 mld zł pod koniec 2012 r.
W tym samym czasie wzrosła jednak suma bilansowa banku. Ta, o ile jeszcze pod koniec 2012 r. była równa 150,75 mld zł, o tyle już rok później przekroczyła 158,5 mld zł, co obok BZ WBK było jednym z największych wzrostów aktywów wśród giełdowych reprezentantów sektora. Dość wspomnieć, że w tym samym czasie aktywa PKO BP wzrosły o niecałe 6 mld zł, a wynosząca w III kwartale 2013 r. różnica między dwoma największymi bankami stopniała z 50 do 41 mld zł, pozwalając Pekao na zwiększenie udziału w rynku i umocnienie się na pozycji wicelidera branży bankowej. Spora w tym zasługa wzrost wolumenów kredytów i pożyczek udzielonych klientom, które wyniosły 101 mld zł wobec 94,84 mld zł pod koniec 2012 r. Na uwagę zasługuje też wzrost wartości posiadanych inwestycyjnych papierów wartościowych, które w grudniu 2013 r. wyniosły przeszło 35 mld zł wobec 28,74 mld zł w analogicznym okresie rok wcześniej.
Analitycy nie kryją zaskoczenia wynikami. Zdaniem Izy Rokickiej z Ipopema Securities, Pekao wypadł pozytywnie przede wszystkim pod względem kosztowym. W swoim komentarzu przekonuje, że koszty osobowe były znacznie poniżej rynkowych oczekiwań i w ujęciu kwartalnym zmniejszyły się o 6 proc. – Pewnie miało miejsce rozwiązanie rezerw na premie roczne, to zdarza się w Pekao w czwartym kwartale, ale w tym roku było wyraźniej widoczne – argumentuje i ocenia, że oprócz kosztów, wynik odsetkowy jest „akceptowalny", a wynik prowizyjny nieco gorszy od rynkowych oczekiwań. Z kolei Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo zwraca uwagę na poprawę marży odsetkowej, co jest związany z kosztami odsetkowymi.
- Wynik prowizyjny lekko się poprawił i to głównie na przychodach z kart i przychodach z funduszy – zauważa ekspert BESI i podobnie jak Iza Rokicka przyznaje, że inwestorzy mogą być pozytywnie zaskoczeni niskimi kosztami operacyjnymi. – Koszty osobowe są o 30 mln zł niższe od moich oczekiwań – przekonuje Stolarski.
Bank poinformował również o wypłacie dywidendy. Ta powinna wynieść 9,96 zł na akcję, co oznacza 93 proc. zysku jednostkowego i 94 proc. zysku skonsolidowanego grupy Pekao. Wartość wypłacanej dywidendy może wynieść nawet 2,61 mld zł. Analitycy przyznają, że taki poziom dywidendy był oczekiwany. Dość wspomnieć, że w analizach w „Parkiecie" wielu z nich kilkukrotnie wypowiadało się, że obok Citi Handlowego to właśnie Pekao wypłaci najwyższą dywidendę spośród giełdowych reprezentantów branży bankowej. Argumentem za była również dotychczasowa polityka firmy, która słynie z wyjątkowo hojnego podziału zysku. W 2013 r. spółka wypłaciła akcjonariuszom maksymalne dopuszczalne przez nadzór 75 proc. wypracowanego w 2012 r. zysku netto (2,2 mld zł), co daje 8,39 zł na akcję. Rok wcześniej do akcjonariuszy do udziałowców banku trafiło 1,41 mld zł, co dało 5,38 zł dywidendy na akcję.