Jan Tomasz Gross nie jest wcale „nowojorskim Żydem-polakożercą”. Nie jest jednak również bezstronnym historykiem, który urządza „narodowe rekolekcje”. To publicysta, który książkami spłaca dług zaciągnięty 40 lat temu u Adama Michnika
14 października 1967 roku, mieszkanie w al. Przyjaciół w Warszawie. Dym papierosowy i namiętna dyskusja. Około piętnastu młodych ludzi zebranych na przyjęciu urodzinowym rozmawia na temat mającej się odbyć niedługo demonstracji Związku Młodzieży Socjalistycznej przed ambasadą Stanów Zjednoczonych. Cel: „okazanie solidarności z narodem wietnamskim”. Pada pomysł, aby podczas wiecu rozpowszechnić opozycyjną ulotkę.Solenizant, a zarazem nieformalny przywódca zgromadzonego w mieszkaniu towarzystwa, jest za. Jego zdaniem należy działać. To 21-letni Adam Michnik. Nieoczekiwanie napotyka na opór. Część obecnych sprzeciwia się podobnemu pomysłowi. Ryzyko może okazać się zbyt wielkie. W ich imieniu mówi student II roku fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Rozczochrany, o pociągłej twarzy, w okularach z rogowymi oprawkami. Żywo gestykuluje.„Doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy mną a Adamem Michnikiem. Obecnie nie potrafię podać szczegółów tej dysk...
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Rzeczpospolitej"
Oferta promocyjna: dostęp do treści rp.pl już od 9,90 zł za miesiąc!
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.
KUP TERAZ
×
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.