Fundacja podkreśliła m.in. że wynikające z prawa do życia prawo do ochrony zdrowia należy do istotnych zadań państwa. Przypadki śmierci na SOR-ach w Sosnowcu, Wodzisławiu Śląskim i Dąbrowie Górniczej.
Czytaj także: W lecznicach na Śląsku naruszono prawa pacjentów na SOR-ach i w izbach przyjęć
W ciągu ostatnich miesięcy w mediach pojawiało się wiele informacji dotyczących niebezpiecznych incydentów w szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR) na terenie województwa śląskiego.
Według medialnych doniesień, w marcu 2019 r. do szpitala w Sosnowcu trafił 39-letni mężczyzna z podejrzeniem zatoru. W ciągu 9 godzin, jakie pacjent spędził w placówce medycznej, nie podjęto wobec niego żadnych czynności leczniczych, a jedynie badawcze i konsultacyjne. Z informacji opublikowanych w sieci wynika, że mężczyzna zmarł, ponieważ nie udzielono mu na czas odpowiedniej pomocy.
W tym samym miesiącu podobna sytuacja miała miejsce w Wodzisławiu Śląskim. Według relacji rodziny, mężczyźnie zgłaszającemu ból w klatce piersiowej, przez 10 godzin nie wykonano żadnych badań. Następnie podjęto decyzję o przewiezieniu chorego do innego szpitala. Po przetransportowaniu pacjenta okazało się jednak, że w placówce nie ma miejsca. Mężczyzna zmarł około godz. 2 w nocy w szpitalu w Raciborzu z powodu ostrego zawału. Rodzina uważa, że mężczyzna żyłby, gdyby wdrożono na czas odpowiednie leczenie.