Pielęgniarka i farmaceuta będą mogli zostać psychoterapeutami dzieci i młodzieży

Psychoterapeutą dzieci i młodzieży zostanie nie tylko lekarz czy psycholog, ale także m.in. pielęgniarka czy farmaceuta. Ma to zwiększyć dostęp nieletnich do profesjonalnej pomocy.

Publikacja: 24.07.2019 08:18

Pielęgniarka i farmaceuta będą mogli zostać psychoterapeutami dzieci i młodzieży

Foto: Adobe Stock

Jak wynika z policyjnych statystyk, w 2017 r. samobójstwo popełniło 116 osób w wieku 7–18 lat. Zdaniem psychiatrów liczba ta może być wielokrotnie większa, bo dane dotyczą tylko przypadków niebudzących wątpliwości i nie obejmują np. osób, które umrą w szpitalu.

Czytaj także: Psychiatria dzieci i młodzieży w katastrofalnej sytuacji

Wielu tych śmierci można by uniknąć, gdyby dzieciom w kryzysie psychicznym w odpowiednim momencie dać pomoc odpowiedniego specjalisty - psychiatry czy psychologa.

To jednak graniczy z niemożliwością - psychiatrów dziecięcych w Polsce jest 472, w tym 436 pracujących w zawodzie. Z kolei psychologów jest za mało, bo nie ma dla nich etatów w publicznej ochronie zdrowia i większość dobrze wykwalifikowanych psychologów dziecięcych odchodzi do sektora prywatnego. Jak wynika z informacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów, nawet na prywatną wizytę u psychiatry dzieci i młodzieży trzeba czekać kilka miesięcy, i to w Warszawie, gdzie specjalistów jest najwięcej. W mniejszych miejscowościach dostanie się na taką wizytę jest niemal niemożliwe, zwłaszcza że są województwa, w których przyjmuje zaledwie kilku psychiatrów dziecięcych.

Żeby zapobiec katastrofie, resort zdrowia postanowił uwolnić zawód psychoterapeuty dzieci i młodzieży, tak jak wiele lat temu uwolniono psychoterapię dorosłych.

Jak zakłada przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia, do szkolenia specjalizacyjnego, np. w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży, będzie mógł przystąpić nie tylko lekarz lub psycholog, ale każda osoba wykonująca zawód medyczny, np. fizjoterapeuta, farmaceuta czy diagnosta laboratoryjny. Osoba legitymująca się dorobkiem naukowym lub zawodowym będzie mogła zdobyć specjalizację jeszcze szybciej, jeśli minister zdrowia uzna jej dorobek za równoważny ze zrealizowaniem programu szkolenia specjalizacyjnego. Wówczas będzie mogła od razu przystąpić do egzaminu specjalizacyjnego.

Program szkolenia specjalizacyjnego opracowali eksperci przy Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego.

To zdecydowanie skraca ścieżkę kształcenia psychoterapeuty dzieci i młodzieży i wprowadza na rynek nawet 450 specjalistów w tej dziedzinie – tyle osób wystąpiło bowiem o uznanie dorobku naukowego lub zawodowego do 5 lipca 2019 r.

„Rozwiązania są spełnieniem postulatów lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży, którzy zwracali uwagę na szczególną specyfikę pracy z takimi pacjentami. Dzięki nowym propozycjom zwiększy się także liczba specjalistów, a w efekcie łatwiejszy będzie dostęp do profesjonalnych usług medycznych" – czytamy w komunikacie KPRM.

Rozwiązanie ma jednak swoich przeciwników. Członkowie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów (OZZP) mają wątpliwości, czy przedstawiciele zawodów, których kształcenie nie ma nic wspólnego z psychologią dziecięcą i rozwojem dzieci i młodzieży, takich jak diagnosta laboratoryjny czy farmaceuta, mają wystarczające kompetencje do prowadzenia psychoterapii:

–Nie chcemy ujmować kompetencji innym zawodom, ale psychika dziecka jest niezwykle delikatna, trzeba dysponować dużą wiedzą na temat psychologii rozwojowej dziecka oraz klinicznej diagnozy dzieci i młodzieży. Naszym zdaniem dużo bardziej nadają się do tego psycholodzy czy lekarze, zwłaszcza związani z tematem psychologii klinicznej, psychiatrii czy neurologii dziecięcej. Zanim podejmiemy psychoterapię, niezwykle ważne jest postawienie prawidłowej diagnozy psychologicznej czy lekarskiej. Inne zawody, takie jak np. farmaceuta nie mają wiedzy na temat diagnozy rozwojowej dzieci i młodzieży, która jest niezbędna by prawidłowo zdiagnozować kryzys psychiczny dziecka i efektywnie mu pomóc - powiedziała Katarzyna Sarnicka wiceprzewodnicząca OZZP.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w 2017 r. samobójstwo popełniło 116 osób w wieku 7–18 lat. Zdaniem psychiatrów liczba ta może być wielokrotnie większa, bo dane dotyczą tylko przypadków niebudzących wątpliwości i nie obejmują np. osób, które umrą w szpitalu.

Czytaj także: Psychiatria dzieci i młodzieży w katastrofalnej sytuacji

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a