Dyrektor generalny IBM Polska Jarosław Szymczuk: Watson zdobywa klientów

W niektórych sektorach zastosowanie „uczących się" rozwiązań kognitywnych to jeszcze futurystyka, ale w sektorze zdrowia to praktyczne narzędzie do zastosowania tu i teraz – mówi dyrektor generalny IBM Polska Jarosław Szymczuk.

Aktualizacja: 27.09.2017 20:55 Publikacja: 27.09.2017 19:25

Jarosław Szymczuk

Jarosław Szymczuk

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

Rz: W jakiej kondycji jest branża IT w Polsce? PMR jej prognozuje kilkuprocentowy wzrost: to dużo czy mało? Co będzie determinować państwa wyniki w najbliższym czasie?

Jarosław Szymczuk: Perspektywa stojąca przed branżą wydaje się optymistyczna, a kierunkiem jej rozwoju są rozwiązania chmurowe i kognitywne – to bardzo silny, główny trend światowy, widoczny także w Polsce. IBM oprócz inwestycji w badania i rozwój w obszarze oprogramowania i urządzeń poczynił duże inwestycje w rozwiązania chmurowe i są to głównie rozwiązania tzw. chmury hybrydowej. Ponieważ bardzo mocno koncentrujemy się na klientach korporacyjnych, znajdujemy rozwiązania, które w zrównoważony sposób łączą potrzeby klienta lokalnego i uzupełniamy je rozwiązaniami z chmury, czyli z ośrodków obliczeniowych IBM zlokalizowanych na sześciu kontynentach. Jest ich teraz ok. 60, w tym 12 w Europie. Inny główny obszar naszych inwestycji, z wydatkami rzędu 6 mld dol. to również systemy poznawcze oraz technologia AI - sztucznej inteligencji. Ten obszar uzupełniony o uczenie maszynowe i analitykę systemów poznawczych jest jednym z tych, które będą się teraz szybko rozwijać. Według analityków 75 proc. wszystkich odbiorców usług IT na świecie będzie do końca 2018 roku korzystać z systemów kognitywnych, wspierających dostarczanie przetworzonej i przeanalizowanej informacji, która pozwala na szybsze podejmowanie właściwych decyzji.

Połowa przychodów IBM pochodzi już z systemów kognitywnych i chmurowych, jak to będzie wyglądało w kolejnych latach?

Ten obszar rzeczywiście intensywnie rośnie, jeśli chodzi o rozwiązania chmurowe, to roczny wzrost sięga 35 proc., a rozwiązania tzw. „as a service", czyli dostarczanie usług, rośnie ponad 50 proc. w skali roku. Równocześnie w dalszym ciągu inwestujemy w platformy obliczeniowe, m.in. wprowadzając na rynek nowy system mainframe, tzw. z14. Jest to platforma obliczeniowa na miarę nowych wyzwań w obszarze bezpieczeństwa informacji i w erze rozwiązań kognitywnych. Zapewnia pełne szyfrowanie informacji, w stosunku do poprzednich technologii szyfrowanie wykonywane na tej maszynie jest o ok. 18 razy szybsze, a koszty uzyskania szyfrowania stanowią zaledwie 5 proc. dotychczasowych. Mówię o tym, bo regulacje RODO wchodzące w życie w przyszłym roku nakładają na wszystkie przedsiębiorstwa przetwarzające dane, a w szczególności dane osobowe, bardzo restrykcyjne wymagania dotyczące nadzoru i kontroli oraz raportowania incydentów bezpieczeństwa.

Jak rosną wydatki na zabezpieczenia waszych systemów? W samym ubiegłym roku wydaliście 200 mln dol. na Centra Dowodzenia X-Force.

Nasze wydatki na sieć centrów monitorujących naruszenia bezpieczeństwa, ataki hakerskie, zdarzenia typu ransomware rosną i będą rosły nadal. To centra zatrudniające wysoko wykwalifikowaną kadrę, wyposażone w globalne narzędzia monitoringu informacji, połączonych ze sobą siecią i wspieranych przez zaawansowane rozwiązania, łącznie ze sztuczną inteligencją – Watson for Cybersecurity. Te rozwiązania zapewniają klientom monitoring, a w sytuacji zagrożenia – opracowują rozwiązania mające na celu uniknięcie albo zminimalizowanie wpływu takich zdarzeń na ich biznes. Jesteśmy dumni z faktu, że Europejskie Centrum X-Force zostało zlokalizowane we Wrocławiu i to właśnie z Polski, światowej klasy analitycy i eksperci ds. cyberbezpieczeństwa monitorują systemy naszych klientów w Europie i poza nią.

Wiele firm, poszukując na rynku nowych innowacyjnych rozwiązań, decyduje się dziś na wykupowanie udziałów w start-upach. Jaka jest w tym zakresie filozofia IBM?

Mamy globalny program wspierania startupów, w Polsce prowadzimy działania w zakresie kilku podobnych inicjatyw, w tym InCredibles Sebastiana Kulczyka. Wchodzimy w takie projekty zwykle ze wsparciem w postaci mentoringu technologicznego – dostarczamy naszych specjalistów do wspierania ludzi, którzy próbują wystartować z nowymi rozwiązaniami. Prowadzimy też rozmowy dotyczące możliwości udostępniania naszych rozwiązań chmurowych dla potencjalnych inicjatyw startupowych w Polsce. W takim środowisku młode firmy są w stanie produkować nowe rozwiązania szybko, testować je, a następnie przenosić do rzeczywistości biznesowej. IBM ma tu oczywiście interes w promowaniu swojej platformy, ale także ten sposób umożliwia nowym firmom zaistnienie w tym środowisku przy niewielkich nakładach finansowych. Nasza lista akwizycji start-upów ciągle się powiększa, obejmując ostatnio nawet firmy z naszego regionu – m.in. Ustream, dzięki czemu na Węgrzech powstało Laboratorium IBM Cloud Video.

Jakie są państwa wyniki finansowe w Polsce?

Jako spółka notowana na giełdzie w USA, nie podajemy lokalnych wyników finansowych.

Pytam, bo branża narzeka bardzo na to, że przekładane są teraz w Polsce istotne dla niej przetargi w sektorze publicznym. IBM też to dotyka?

Rzeczywiście rynek obserwuje spowolnienie inwestycyjne w obszarze sektora publicznego, ale mocno wierzymy w to, że trend się odwróci i inwestycje, które są niezbędne do zrównoważonego rozwoju gospodarki, będą się odbywały.

Jak dzisiaj jest już wykorzystywany w Polsce Watson?

Dostęp do naszej globalnej platformy Watson wykorzystują już w Polsce szpitale grupy EMC należące do sieci Świat Zdrowia. Ich lekarze dostają narzędzie, które wspiera ich w diagnostyce i podejmowaniu decyzji dotyczących wyboru odpowiedniej terapii. Watson nie zastępuje lekarza w stawianiu diagnozy, ale wspiera poprzez dostęp do bazy wiedzy na temat podobnych przypadków choroby, skutków jej leczenia, umożliwia wgląd w odpowiednie publikacje naukowe. W USA 90 proc. takiej diagnostyki okazała się trafna. Przewagą Watsona jest to, że analizuje również dane nieustrukturyzowane – a tych jest aż 80 proc. Mówimy tu o obrazach, filmach, plikach audio. Watson analizuje je w ułamkach sekund i dostarcza gotowe wnioski. Znajduje zastosowanie w wielu sektorach rynku – finansowym, ubezpieczeniowym, na rynku kancelarii adwokackich, a przy wykorzystaniu czujników IoT – nawet w rolnictwie, pomagając rolnikom podejmować decyzje w oparciu o dane pogodowe. Drugim obszarem wykorzystania Watsona w Polsce jest cyberbezpieczeństwo. Jak już mówiłem, nasi specjaliści zatrudnieni w ośrodku X-Force we Wrocławiu wykorzystują Watsona do ochrony systemów naszych klientów w Europie i walki z atakami hakerskimi. Dzięki wykorzystaniu m.in. Watsona, analiza poszczególnych incydentów bezpieczeństwa i czas potrzebny na odpowiednią reakcję skraca się z dni do minut.

Na ile firmy są dziś świadome istnienia tego rozwiązania i na ile poważnie myślą o korzystaniu z niego?

Na każdym spotkaniu z klientami mówimy już dzisiaj o Watsonie. Może nie o transakcjach, ale o pewnego rodzaju wizji i perspektywie, jak w dłuższym czasie tego rodzaju rozwiązania „uczące się" i wspierające podejmowanie decyzji zastosować w biznesie. Oczywiście krótkoterminowo w niektórych sektorach to jest jeszcze futurystyka, ale w sektorze zdrowia to już praktyczne rozwiązanie do zastosowania natychmiast.

Jakie jeszcze inne sektory spopularyzują to narzędzie?

Trwają prace nad rozwiązaniami wykorzystującymi Watsona do wsparcia analiz ekonomicznych – nasz zespół pracuje nad tym w naszym centrum w Krakowie. Mamy tam też pilotażowy program z zastosowaniem Watsona w mechanizmie prywatnego trenera. To rozwiązanie mobilne połączone ze sztuczną inteligencją i zbieraniem danych, które ma na celu wsparcie trenującej regularnie osoby w zakresie odpowiedniej diety, samopoczucia i osiągnięć. Ten projekt jest realizowany we współpracy z Uniwersytetem Jagiellońskim. Mamy obecnie 123 rozwiązania sektorowe oparte o Watsona.

Taki system „myśli" i „podejmuje decyzje", ale nie ponosi za swoje działania odpowiedzialności. Jasne, że to lekarza stawia diagnozę, ale – coraz częściej - bazując na tych mechanizmach. Co, jeśli one się pomylą?

System pracuje na danych sprawdzonych, to są konkretne przypadki, a nie dane wzięte znikąd. Baza wiedzy, na której operuje Watson, opiera się na kartach chorobowych pacjentów i ewidencji zdarzeń z przeszłości. Lekarz dostaje informację, na temat prawdopodobieństwa poprawności diagnozy i sukcesu proponowanej terapii. Przywiązujemy dużą wagę do zasad etyki dotyczących wdrażania systemów sztucznej inteligencji – opublikowaliśmy nawet reguły, według których będziemy w tym zakresie działać. Co najważniejsze, system nad którym pracujemy jest tylko narzędziem, nie mówimy o sztucznej inteligencji, która miałaby kiedykolwiek zastąpić człowieka. Prowadzimy nasze prace w sposób transparentny, również w zakresie doboru danych, którymi taki system jest zasilany.

Państwa klienci nie boją się wyciekania danych z Watsona?

Nigdy się z takimi obawami nie spotkałem. Tego rodzaju rozwiązania nie będą nigdy dobrze funkcjonować bez zaufania między dostawcą usługi, a jej odbiorcą. Jedną z przyczyn, dla których pojawiają się na rynku rozwiązania takie, jak blockchain, jest właśnie chęć zapewnienia bezpieczeństwa operacji i transakcji. W ramach tego mechanizmu mamy przy każdej transakcji zapewnienie ze strony wszystkich jej uczestników, że przebiegła poprawnie. To takie „grupowe uzgodnienie rzeczywistości".

A nie ma pan obaw o bezpieczeństwo danych, gdy myśli o IoT? Mnie dość łatwo sobie wyobrazić fatalne w skutkach zawirusowanie lodówki automatycznie zamawiającej np. jedzenie dla alergika czy diabetyka.

W tym obszarze działają wszystkie nasze rozwiązania bezpieczeństwa o których już mówiłem. Rozwój IoT to zdarzenie nieuchronne: niedługo wszystkie pralki, lodówki i samochody będą miały czujniki skomunikowane z centralnymi ośrodkami monitorującymi stan tych urządzeń. Robi się to dla zapewnienia ciągłości działania urządzeń i obniżenia kosztów ich napraw. Jeżeli wykryje się uszkodzenie urządzenia wcześniej niż ono się zepsuje, można je naprawić i nie ma to wpływu na biznes, bo nie dochodzi do awarii. Ale jest to też dostarczenie urządzeniom, takim jak, samochody wsparcia dla kierowcy, dzięki możliwości analizowania warunków jazdy, np., pogody. Nie zapominajmy, że jesteśmy jednym z głównych producentów, jeśli chodzi o sprzęt domowy. Więc urządzenia IoT będą za chwilę masowo produkowane właśnie w Polsce. Pozostaje jeszcze kwestia stworzenia infrastruktury, w ramach której one będą się łączyć, ale to także krótka perspektywa.

Jak pan ocenia zasoby kadrowe w państwa branży w Polsce?

Dysponujemy bardzo silnymi zasobami ekspertów z obszaru IT. Polscy studenci i inżynierowie uważani są za najlepszych. Jeżeli popatrzymy na statystyki konkursów w programowaniu, Polska znajduje się wśród trzech krajów, które mają najlepszych programistów na świecie. To wynika z tego, że system edukacyjny w Polsce jest w bardzo dużym stopniu nastawiony na edukację w zakresie kierunków matematyczno-fizycznych.. W rezultacie wiele polskich firm pracuje w zakresie wsparcia firm zagranicznych we wdrażaniu systemów oprogramowania i budowania przewagi konkurencyjnej. Jesteśmy po prostu dostawcą zaawansowanych usług programistycznych.

Nasz rynek jest w stanie tych ludzi zagospodarować?

Polski rynek IT rozwija się, i nawet ściąga specjalistów z zagranicy, bo podaż tych specjalistów w Polsce wydaje się być mniejsze niż zapotrzebowanie rynku.

CV

Jarosław Szymczuk jest od lipca tego roku dyrektorem generalnym IBM w Polsce i na kraje bałtyckie. W IBM Polska pracuje od 1991 r. Zaczynał w dziale sprzedaży rozwiązań serwerowych, od 2014 r. był dyrektorem Global Technology Services i odpowiadał za rozwój i realizację projektów IT w firmach w Polsce i krajach bałtyckich.

Rz: W jakiej kondycji jest branża IT w Polsce? PMR jej prognozuje kilkuprocentowy wzrost: to dużo czy mało? Co będzie determinować państwa wyniki w najbliższym czasie?

Jarosław Szymczuk: Perspektywa stojąca przed branżą wydaje się optymistyczna, a kierunkiem jej rozwoju są rozwiązania chmurowe i kognitywne – to bardzo silny, główny trend światowy, widoczny także w Polsce. IBM oprócz inwestycji w badania i rozwój w obszarze oprogramowania i urządzeń poczynił duże inwestycje w rozwiązania chmurowe i są to głównie rozwiązania tzw. chmury hybrydowej. Ponieważ bardzo mocno koncentrujemy się na klientach korporacyjnych, znajdujemy rozwiązania, które w zrównoważony sposób łączą potrzeby klienta lokalnego i uzupełniamy je rozwiązaniami z chmury, czyli z ośrodków obliczeniowych IBM zlokalizowanych na sześciu kontynentach. Jest ich teraz ok. 60, w tym 12 w Europie. Inny główny obszar naszych inwestycji, z wydatkami rzędu 6 mld dol. to również systemy poznawcze oraz technologia AI - sztucznej inteligencji. Ten obszar uzupełniony o uczenie maszynowe i analitykę systemów poznawczych jest jednym z tych, które będą się teraz szybko rozwijać. Według analityków 75 proc. wszystkich odbiorców usług IT na świecie będzie do końca 2018 roku korzystać z systemów kognitywnych, wspierających dostarczanie przetworzonej i przeanalizowanej informacji, która pozwala na szybsze podejmowanie właściwych decyzji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację